Wystawy

Inny Beksiński

Recenzja wystawy: „Fenomenalny. Zdzisław Beksiński”

Zdzisław Beksiński, Kompozycja nr 17, 1957 r. Zdzisław Beksiński, Kompozycja nr 17, 1957 r. Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Publika uwielbia malarstwo Zdzisława Beksińskiego, ale krytyka mocno kręci nań nosem. Z jego dorobkiem fotograficznym jest inaczej – budzi entuzjazm środowiska, choć powszechnie jest dużo mniej znany.

Publika uwielbia malarstwo Zdzisława Beksińskiego, ale krytyka mocno kręci nań nosem. Z jego dorobkiem fotograficznym jest inaczej – budzi entuzjazm środowiska, choć powszechnie jest dużo mniej znany. Być może wrocławska wystawa coś zmieni, bo w tutejszym Muzeum Narodowym zaprezentowano pokaźny (blisko 200 zdjęć) zestaw fotograficznych prac artysty. W odróżnieniu od dystopijnych, mrocznych wizji jego malarstwa ten świat nie daje się jednoznacznie zdefiniować. Stosunkowo najbardziej znane pozostają studyjne prace bliskie estetyce surrealizmu, w których Beksiński bierze na warsztat ludzkie (głównie kobiece) ciało i poddaje je wizualnej obróbce: multiplikuje fragmenty, zniekształca, rozczłonkowuje, pęta sznurkiem, utrwala w przedziwnych pozach. Ale wystawa pokazuje też artystę jako autora nostalgicznych pejzaży miejskich i wiejskich, fragmentów architektury, portretów i autoportretów, a nawet kompozycji abstrakcyjnych.

Fenomenalny. Zdzisław Beksiński, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Pawilon Czterech Kopuł, do 24 sierpnia

Polityka 19.2025 (3513) z dnia 06.05.2025; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Inny Beksiński"
Reklama