Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Co pod trawą piszczy

Recenzja wystawy: „Gleba i przyjaciele”

Krzysztof Maniak, Bez tytułu, 2017 r. Krzysztof Maniak, Bez tytułu, 2017 r. CSW Zamek Ujazdowski
Styk antropocenu ze światem przyrody, cywilizacyjne zagrożenia natury i ekologiczne wyzwania coraz częściej stają się tematem ekspozycji organizowanych przez muzea czy galerie.

Styk antropocenu ze światem przyrody, cywilizacyjne zagrożenia natury i ekologiczne wyzwania coraz częściej stają się tematem ekspozycji organizowanych przez muzea czy galerie. Stołeczna zbiorowa wystawa „Gleba i przyjaciele” różni się jednak od większości z nich, i to w dwóch istotnych kwestiach. Po pierwsze, polsko-czeski tandem kuratorski (współorganizatorem jest galeria Plato z Ostrawy) ograniczył się do jednego aspektu natury, tytułowej gleby (przyjaciele zaś to rośliny, grzyby i zamieszkujące ją drobne żyjątka). W sumie ambitnie, bo chyba łatwiej byłoby snuć opowieść o wodzie czy o zmianach klimatycznych. Ale znacznie ciekawszym zabiegiem okazało się przyjęcie perspektywy, którą nazwałbym artystyczno-poetycką.

Gleba i przyjaciele, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, do 26 października

Polityka 30.2025 (3524) z dnia 22.07.2025; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Co pod trawą piszczy"
Reklama