Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Ascetycznie o ascecie

Recenzja wystawy: „Giorgio Morandi”

Widok bolońskiej pracowni Giorgio Morandiego. Widok bolońskiej pracowni Giorgio Morandiego. Andrzej Pieńkos / Zachęta
Ten niezwykły artysta zasługiwał na to, by pokazać Polakom jego prawdziwą twarz w świetle świec, a nie wiele twarzy w blasku reflektorów.

Twórców można z grubsza podzielić na tych, którzy ciągle szukali, i tych, którzy szybko znaleźli. W sztuce XX w. jednym ze światowych mistrzów owej drugiej postawy pozostaje bohater warszawskiej wystawy Giorgio Morandi. Swój świat malarski odnalazł w prostych martwych naturach, konstruowanych niemal zawsze z podobnych elementów: butelek, wazonów, ceramicznych naczyń. Rodzaj malarskiej medytacji, która – jak buddyjska mantra – sprowadza skupienie, spokój ducha, wyciszenie. Proszę jednak nie oczekiwać podobnych stanów po wizycie w Zachęcie.

Giorgio Morandi, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, do 5 października

Polityka 31.2025 (3525) z dnia 29.07.2025; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Ascetycznie o ascecie"
Reklama