Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Prostokątny banan

Recenzja wystawy: „How far can you see – 100% abstrakcji”

Stanisław Fijałkowski, „24 X 64”, 1964 r. Stanisław Fijałkowski, „24 X 64”, 1964 r. MNKD
Tytuł wystawy nawiązuje do okresu, gdy przez pewien czas w PRL obowiązywała dyrektywa pozwalająca pokazywać na wystawach co najwyżej 15 proc. dzieł abstrakcyjnych.

Dzieje abstrakcji geometrycznej w Polsce przypominają narodowe losy banana: od owocu egzotycznego, poprzez niechętnie przyjmowany („bananowa młodzież”), aż po spowszedniały. Tytuł wystawy nawiązuje do tego środkowego okresu, gdy przez pewien czas w PRL obowiązywała dyrektywa pozwalająca pokazywać na wystawach co najwyżej 15 proc. dzieł abstrakcyjnych. Dziś można i 100 proc., ale czy to jeszcze kogoś ekscytuje? Kuratorzy wystawy są przekonani, że powinno, i z wielkim zaangażowaniem prowadzą widzów niełatwą ścieżką malowanych brył, figur geometrycznych, kresek i kropek. Od czasu do czasu zbaczając w stronę jeszcze trudniejszej sztuki konceptualnej (m.in. Józef Robakowski, Stanisław Dróżdż, Maria Stangret). Mamy tu spory przegląd rodzimych osiągnięć tego nurtu sztuki, od jej prekursora Wacława Szpakowskiego, przez klasyków, jak Henryk Stażewski, Stefan Gierowski czy Koji Kamoji. Jednak o szerokiej panoramie zjawiska trudno mówić. Nie ma dzieł zasłużonych postaci, jak Jerzy Grabowski, Andrzej Gieraga czy Ryszard Winiarski, lecz przede wszystkim dotkliwie zabrakło tych, którzy dziś próbują podtrzymać tradycję abstrakcji geometrycznej. Na 31 artystów jest tylko dwójka urodzonych po 1945 r.

How far can you see – 100% abstrakcji, Muzeum Nadwiślańskie – Kamienica Celejowska, Kazimierz Dolny, do 15 listopada

Polityka 33.2025 (3527) z dnia 12.08.2025; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Prostokątny banan"
Reklama