Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Maskarada

Recenzja wystawy: „Czarny karnawał. Ensor/Wojtkiewicz”

Witold Wojtkiewicz, „Porwanie królewny” („Ucieczka”) z cyklu „Z dziecięcych póz”, 1908 r. Witold Wojtkiewicz, „Porwanie królewny” („Ucieczka”) z cyklu „Z dziecięcych póz”, 1908 r. Muzeum Narodowe w Warszawie
Jeden z ulubionych patentów muzealników to tzw. wystawy konfrontacyjne.

Jeden z ulubionych patentów muzealników to tzw. wystawy konfrontacyjne. Zazwyczaj zestawia się ze sobą gigantów: van Gogha z Gauguinem, Caravaggia z Rembrandtem, Mondriana z Hilmą af Klint. Już za miesiąc w Londynie obok siebie zawisną Turner i Constable. W Warszawie zderzenie jest zaskakujące i oczywiste zarazem. Ensor to gwiazda światowej sztuki. Żył długo, namalował sporo. Tymczasem Wojtkiewicz to tylko jeden z naszych narodowych mistrzów. Żył dramatycznie krótko, pozostawił po sobie dość skromny dorobek. A równocześnie – i to połączyło ich na wspólnej wystawie – poruszali się w zbliżonych uniwersach artystycznych, w których królowały groteska i ironia, nieco melancholii, duch anarchii, Eros splątany z Tanatosem, a wszystko to ubrane w kostiumy lalek, masek, karnawałów skrywających ludzkie namiętności.

Czarny karnawał. Ensor/Wojtkiewicz, Muzeum Narodowe w Warszawie, do 11 stycznia 2026 r.

Polityka 41.2025 (3535) z dnia 07.10.2025; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Maskarada"
Reklama