Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Walka o pokój

Recenzja wystawy: „Bliski Wschód, daleki Zachód. Kijowskie Biennale”

Bliski Wschód, daleki Zachód. Kijowskie Biennale, Bliski Wschód, daleki Zachód. Kijowskie Biennale, Alicja Szulc
Kijowskie Bennale ma międzynarodowe grono kuratorów i takiż parasol ochronny.

Po wybuchu wojny biennale kijowskie częściowo rozpierzchło się po Europie (równoczesne wystawy m.in. także w Linzu i Antwerpii), ma międzynarodowe grono kuratorów i takiż parasol ochronny. Wydawać by się mogło, że powinno zostać zdominowane przez sztukę, dla której głównym punktem odniesienia jest rosyjska agresja i jej skutki. I w przypadku wielu prac rzeczywiście tak jest. Już otwierająca wystawę instalacja Artura Żmijewskiego ma wymiar symboliczny – to stara ukraińska lalka ubrana we współczesny ukraiński mundur i nieco kojarząca się z figurą naszego Małego Powstańca. Jednak spektrum problemów podejmowanych przez artystów jest dużo szersze i często związane z krajem ich pochodzenia. Zebrano więc ciekawe prace poświęcone protestom społecznym w Gruzji i arabskiej wiośnie. Pokazano projekt artystyczno-badawczy analizujący, jak tworzone sieci kolejowe stanowiły element imperialnej polityki na Bliskim Wschodzie, i ciekawy film o tym, jak Rosjanie kolonizowali syberyjskie ziemie.

Bliski Wschód, daleki Zachód. Kijowskie Biennale, MSN Warszawa, do 18 stycznia 2026 r.

Polityka 42.2025 (3536) z dnia 14.10.2025; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Walka o pokój"
Reklama