Przed paru laty w stołecznej Zachęcie miała miejsce ciekawa zbiorowa wystawa „Co widzi trupa wyszklona źrenica”, na której twórcy próbowali zmierzyć się z tematem życia po życiu (ale też ewentualnej nicości po śmierci). Podobny charakter ma wystawa w łódzkim Atlasie Sztuki. Tym razem własne wizje tego, co może być „po”, przedstawiło artystyczne małżeństwo. Od 1989 r. wspólnie przygotowują dzieła i wystawy, ale z tej pary zdecydowanie bardziej znany i uznany jest Ilya Kabakov, już wcześniej uważany za jednego z najwybitniejszych twórców konceptualnych na świecie.
Ta praca – precyzyjnie zaprojektowana instalacja – z jednej strony stawia pytania o sens naszej egzystencji, z drugiej – jest grą z powszechnymi ludzkimi wyobrażeniami na temat życia po życiu. Stara się dotknąć czegoś nieuchwytnego, ale czy właśnie to nie jest zadaniem artysty? Choć artyści są rozchwytywani (około 40 wystaw rocznie na całym świecie), to do Atlasu Sztuki zawitali już po raz drugi, a ich poprzednia ekspozycja z 2006 r. „10 Albumów” była ważnym wydarzeniem artystycznym. Można się spodziewać, że tak się stanie i tym razem.