Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Wystawy

Uwaga: Mitoraj wraca!

Recenzja wystawy: Igor Mitoraj, "Lux in Tenebris"

Lux in Tenebris.

W Warszawie otwarto wystawę, która ma spore szanse podnieść tu i ówdzie poziom adrenaliny. Tak to bowiem z Igorem Mitorajem w Polsce bywa, że jego ekspozycje z reguły podobają się zwiedzającym, budzą zaś niechęć, irytację (a bywa, że i wściekłość) części krytyków sztuki. Zwolennicy jego sztuki przypominają słynne wystawy i znane miejsca, w których jego prace eksponowane są na stałe (rzeczywiście, wypełnił nimi już kilka tuzinów placów w różnych europejskich miastach). Przeciwnicy zaś uważają tę sztukę za skrajnie zachowawczą i sztucznie wylansowaną. A najlepiej przekonać się samemu.

Wystawa będzie skromniejsza aniżeli ta sprzed pięciu lat z placu Zamkowego. Zamiast monumentalnych rzeźb, przypominających bardziej pomniki, tym razem artysta wystawia 22, w większości kameralne, prace. Tematyka niezmienna od lat; nawiązania do kultury helleńskiej, do antyku i początków chrześcijaństwa. I choć wystawę już otwarto, to największe atrakcje przewidziano na połowę września: promocję wydanego w Polsce albumu artysty oraz uroczyste otwarcie zaprojektowanych przez Mitoraja drzwi do kościoła oo. jezuitów na Starówce (sam kościół obchodzi 400-lecie istnienia). Szkoda, że miłośnicy sztuki nie posiadają temperamentu piłkarskich kibiców. Bo wówczas dopiero by się działo.

 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną