Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Wyskok z dołka

Tyczkarze, czyli kaskaderzy lekkoatletyki

Firmy ubezpieczeniowe umieszczają skok o tyczce w tej samej grupie ryzyka co skok ze spadochronem. Firmy ubezpieczeniowe umieszczają skok o tyczce w tej samej grupie ryzyka co skok ze spadochronem. REAU ALEXIS/SIPA / East News
Żeby o tyczce skakać po medale, trzeba genów sprintera, żyłki akrobaty, siły, odwagi, żelaznych nerwów oraz szczęścia. To znów się robi polska specjalność.
Monika Pyrek, trzykrotna medalistka mistrzostw świata.Marek Biczyk/Newspix.pl Monika Pyrek, trzykrotna medalistka mistrzostw świata.

Wiaczesław Kaliniczenko, ukraiński trener Moniki Pyrek, mówi, że jeśli spod butów tyczkarza na rozbiegu nie idzie kurz, o udanym skoku trzeba zapomnieć. Fizyki się nie oszuka – tyczka odda tyle energii, ile się w nią włoży. Dlatego nie ma miejsca na zawahania. Od pierwszego kroku: cała naprzód.

Jeśli chodzi o stopień trudności, nie ma wielu porównywalnych konkurencji. Już sam bieg z kilkumetrową żerdzią to wyzwanie. A trzeba jeszcze opuścić ją w odpowiednim momencie, trafić w niewielki dołek, wzbić się w powietrze z zachowaniem wszystkich technicznych przykazań, odepchnąć od tyczki i na wysokości pierwszego piętra wykonać ekwilibrystyczny ruch nad poprzeczką. – Cała sztuka polega na tym, by w mgnieniu oka zgrać wiele elementów. Jedno ogniwo zawiedzie i łańcuch się sypie – opisuje trener Roman Dakiniewicz, którego wychowanek z bydgoskiej Zawiszy Paweł Wojciechowski dwa tygodnie przed lekkoatletycznymi mistrzostwami świata w Daegu ustanowił światowy rekord sezonu i rekord Polski: 5,91 m. Doskoczył w to miejsce po 11 latach pracy, co zdaniem trenera Dakiniewicza mniej więcej pokazuje, ile potrzeba czasu na stworzenie zawodnika liczącego się na świecie.

Ryzyko zawodowe

Aby skok o tyczce stał się sposobem na życie, należy jednak wyrobić w sobie nawyki sprzeczne z ludzką naturą. – Po założeniu tyczki leci się do góry, głową w dół. Poza tym trzeba się wówczas pozbawić jedynego punktu oparcia. A gdy człowiek znajduje się w powietrzu, to jego pierwszą myślą jest raczej: czego by się tu przytrzymać, prawda? – retorycznie pyta Monika Pyrek, trzykrotna medalistka mistrzostw świata.

Polityka 35.2011 (2822) z dnia 24.08.2011; Coś z życia; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Wyskok z dołka"
Reklama