Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Zaćmienie i przejaśnienie

Dariusz Wdowczyk - odbył karę, znów trenuje

Wdowczyk grzechy przeszłości chciałby już zostawić za sobą, ale od pytań nie ucieka. Wdowczyk grzechy przeszłości chciałby już zostawić za sobą, ale od pytań nie ucieka. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Pierwsze trenerskie życie Dariusz Wdowczyk zmarnował. Teraz właśnie zaczął drugie.
Jak każdy trener, Wdowczyk jest na futbol chory. Mecz jest dla niego świętem po tygodniu ciężkiej harówki na treningach.Cezary Aszkiełowicz/Agencja Gazeta Jak każdy trener, Wdowczyk jest na futbol chory. Mecz jest dla niego świętem po tygodniu ciężkiej harówki na treningach.

Odkąd Dariusz Wdowczyk ostatni raz prowadził treningi drużyny Ekstraklasy, przybyło mu pięć lat, parę kilo i sporo siwych włosów. – Ale siwizna to raczej geny, a nie nerwy – zaznacza.

Powodów do stresu miał dość. Najpierw, w marcu 2008, zatrzymanie i przesłuchanie w związku z zarzutami ustawiania meczów prowadzonej przez siebie Korony Kielce w sezonie 2003/04. Potem wyrok – trzy lata więzienia w zawieszeniu na pięć, a do tego 120 tys. zł grzywny i zwrotu kosztów sądowych – po wniosku o dobrowolne poddanie się karze. Następnie strącenie w zawodową przepaść – siedmioletni zakaz pracy w roli trenera, po odwołaniu skrócony do lat czterech.

Pracować mógł od lipca zeszłego roku, ale telefony początkowo się nie urywały. – Musiałem się z tym liczyć. Nie pracowałem przez pięć lat. To szmat czasu – mówi. Było parę klubów, w tym z zaplecza Ekstraklasy, z którymi go łączono, jednak kończyło się na wstępnym rozpoznaniu. Aż przyszła oferta z Pogoni Szczecin. Prezes klubu Jarosław Mroczek: – Korupcyjna przeszłość trenera nie miała dla nas znaczenia. Liczą się jego kompetencje.

Poza tym, dodaje prezes, Wdowczyk się przyznał i odpokutował, czego nie można powiedzieć o kilku innych osobach ze środowiska, wciąż aktywnych w ligowej piłce. – Ale bez nazwisk – zastrzega prezes Mroczek.

Wizerunek Wdowczyka – dobrego fachowca, człowieka pryncypialnego, kulturalnego, o inteligencji powyżej piłkarskiej średniej, wolnego od towarzyskich i biznesowych uwikłań piłkarskiego światka – nie pasował do obrazu wyłaniającego się z korupcyjnego śledztwa w Koronie.

Polityka 15.2013 (2903) z dnia 09.04.2013; Ludzie i Style; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Zaćmienie i przejaśnienie"
Reklama