Śladem Zachodu Polskę opanowuje szaleństwo gadżetów mających zapewnić bezpieczeństwo dzieciom. Czy to bezpieczna moda?
Kaski dla dzieci do nauki chodzenia (żeby maluch nie uderzył się w głowę). Blokady do muszli klozetowych (żeby nie wpadł). Antybakteryjne chusteczki do rąk (żeby się czymś nie zaraził). Sterylizatory UV do smoczków (bo bakterie są wszędzie). Nakładki na wózki sklepowe (by dziecko nie siedziało na cudzych bakteriach). Producenci przedmiotów, które mają zabezpieczyć nasze pociechy przed wszelkimi wypadkami i chorobami, prześcigają się w coraz to nowszych wynalazkach.
Polityka
25.2013
(2912) z dnia 18.06.2013;
Ludzie i style;
s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "Do zachuchania jeden krok"