Nie ma pewności, czy pierwszy kamyk tej gigantycznej lawiny obsunął się przez przypadek, czy ktoś w tym pomógł. Lecz w wirtualnym świecie internetowej gry „EVE Online” (uczestniczy w niej około pół miliona ludzi rozrzuconych po tym prawdziwym świecie) do kluczowych zdarzeń rzadko dochodzi za sprawą fatum. Tu wszystko opiera się na makiawelicznej polityce: sojuszach zawiązywanych przez grupy graczy, intrygach, spiskach, szpiegostwie, dywersji i zdradach. Sceną gry są dalekie zakątki Wszechświata w przyszłości odległej o ponad 21 tysiącleci. Ludzkość przeludnionej Ziemi, szukając nowych planet do skolonizowania, odkryła tunele w nadprzestrzeni prowadzące do niezbadanej galaktyki, zwanej odtąd New Eden.
Gra polega na zdobywaniu w niej nowych terytoriów oraz poszerzaniu sfer wpływów. W tym celu buduje się i pilotuje wirtualne statki i bojowe okręty kosmiczne. Gracze mogą wcielać się w różne role, skupiać w konkurujących ze sobą grupach, zawiązywać sojusze, przeprowadzać skomplikowane operacje strategiczne, logistyczne i bojowe. Nie brak też samotników eksplorujących niezbadane zakątki kosmosu, piratów, odkrywców nowych złóż surowcowych.
Nie jest to zwyczajna zabawa po godzinach. Walka o władzę i zyski ma przełożenie na nasz świat. Używana w grze waluta, InterStellar Kredit (ISK), jest bowiem przeliczana na prawdziwe pieniądze dzięki ustalonej wartości miesięcznej licencji pilota (tzw. PLEX), którą można handlować.
(...)