Kamil Stoch wygrywa w Willingen, polscy piłkarze ręczni przegrywają w Katarze
Kamil Stoch wygrał w piątek wieczorem konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Willingen. Stoch prowadził już po pierwszej serii dzięki skokowi na 147,5 m. W drugiej serii osiągnął odległość 142,5 metra i dzięki temu wyprzedził o 14,3 pkt słoweńskiego skoczka Petera Prevca. Trzecie miejsce zajął Niemiec Severin Freund.
Zwycięstwo Stocha w Willingen jest jego drugim w tym sezonie Pucharu Świata oraz piętnastym w całej jego karierze. Dobrą formę pokazali także inni Polacy. Miejsce 15. zajął Aleksander Zniszczoł, który w drugiej rundzie wylądował aż na 143. metrze. Na pozycji 23. znalazł się Piotr Żyła, a Klemens Murańka zamknął finałową trzydziestkę.
Polscy skoczkowie poprawili humory polskim kibicom dosłownie dwie godziny po tym, jak zepsuli je im nasi piłkarze ręczni.
W mieszczącej 15 tysięcy widzów hali sportowej w Lusajl w Katarze biało-czerwoni walczyli o awans do finału Mistrzostw Świata z gospodarzami turnieju. Ostatecznie jednak ulegli dwoma bramkami drużynie, którą już wcześniej uznano za największą sensację tych rozgrywek.
Po pierwszej połowie meczu Polacy przegrywali z Katarczykami 13:16. Cały mecz zakończył się natomiast wynikiem 29:31. W polskiej drużynie zawiodła przede wszystkim obrona. Spore kontrowersje wzbudziły też decyzje sędziów i po zakończeniu meczu nasi piłkarze ironicznie bili brawo arbitrom.
Katarczycy za to potwierdzili słuszność swojej strategii. Z myślą o Mistrzostwach i znacznym kosztem skompletowali katarską tylko z nazwy super-drużynę. Znalazło się w niej aż dziesięciu obcokrajowców, którym władze kraju przyznały tymczasowe obywatelstwo pod kątem Mistrzostw oraz zaplanowanych na 2016 rok igrzysk w Rio de Janeiro. Danijel Šarić z klubu FC Barcelona, uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy świata, do niedawna reprezentował Bośnię i Hercegowinę. W drużynie są także m.in. Hiszpan, Egipcjanin, Tunezyjczyk i trzech sportowców z Czarnogóry.
Gospodarze turnieju zagrają teraz o złoto z Francją, która w drugim półfinale pokonała Hiszpanię. Ale wątek hiszpański dla Francuzów na razie się nie kończy: reprezentacją Kataru opiekuje się bowiem były trener drużyny Hiszpanii, Valero Rivera Lopez.
Nasza kadra z Hiszpanami zagra o trzecie miejsce już w niedzielę, gdy odbędą się oba ostatnie spotkania turnieju. Warto dodać, że do pierwszej czwórki mistrzostw świata Polacy awansowali po raz piąty w historii. Przed meczem rozgrywający polskiej drużyny Mariusz Jurkiewicz żartował, że jeśli ktoś postawił pieniądze na występ Polaków i Katarczyków w półfinale rozgrywek, sam może czuć się zwycięzcą turnieju.