Kasa w kasku
Stoch liderem PŚ. Czy wielki sukces skoczka przekłada się też na zarobki?
Kamil Stoch został pierwszym Polakiem, który wygrał konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle Malince. To jego 18. zwycięstwo w karierze i trzecie w tym sezonie, dzięki czemu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu.
To olbrzymie osiągnięcie wiąże się nie tylko z prestiżem, ale też wymiernymi korzyściami finansowymi. Bo ile właściwie można zarobić na skokach narciarskich?
[Tekst ukazał się w POLITYCE 17.02.2015 roku]
Wyniki polskich skoczków na mistrzostwach świata w Falun nie będą dla nich reklamowym być albo nie być. Przeciętni mają stabilne wsparcie od miłośników tego sportu, a gdy już jest się Stochem, duże marki przychodzą same.
Ile można zarobić na skosach narciarskich?
Skoczek jako obiekt reklamowy podlega ścisłej reglamentacji. Nazwy sponsora pozyskanego dzięki wysiłkom własnym bądź menedżera nie można na przykład umieścić na kombinezonie ani na tzw. odzieży wierzchniej, gdyż jest to przestrzeń zarezerwowana dla oficjalnych partnerów Polskiego Związku Narciarskiego, którzy za to miano płacą grube miliony. Również narty wyłączone są z dyspozycji zawodnika – tam jest miejsce dla sponsorów pozyskanych przez klub, do którego zawodnik należy (w praktyce jest to jednak powierzchnia niewykorzystana, bo lokalnych działaczy pochłania organizacyjna proza życia i nie mają czasu na bieganie za sponsorami). Reklamowy kapitał skoczka ogranicza się więc do głowy, a ściślej rzecz biorąc – do kasku albo czapki. Skoczek Maciej Kot uważa, że to w porządku. – W końcu głowę w kamerach widać najczęściej – zauważa przytomnie.
Najcenniejszym polskim skoczkiem jest oczywiście Kamil Stoch. Jego ubiegłoroczne dochody (biorąc pod uwagę premie za miejsca w dziesiątce zawodów Pucharu Świata, liczne nagrody za dwa złote medale olimpijskie, jak również honoraria za udział w reklamach) szacuje się na co najmniej 1,5 mln zł, co w zestawieniu najlepiej zarabiających polskich sportowców (sporządzanym przez „Super Express”) daje mu miejsce na początku szóstej dziesiątki.