Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Wspólnota Piknik

Miejskie place we władzy mieszkańców, czyli trochę wsi w mieście

Pomysł na warszawski pl. Defilad pokazuje, że nie trzeba od razu robić rewolucji. Wystarczy postawić stół i zamienić betonowy plac na ogródek. Pomysł na warszawski pl. Defilad pokazuje, że nie trzeba od razu robić rewolucji. Wystarczy postawić stół i zamienić betonowy plac na ogródek. Rafał Guz / PAP
Pomysł, by oddać mieszkańcom we władanie przestrzeń publiczną, przyniósł w Gdańsku, Poznaniu i Warszawie zaskakujące efekty i zamienił się w nową tradycję.
Przyjazną atmosferę Generatora na placu Wolności poznaniacy testują już od dwóch lat.Marcin Oliva Soto Przyjazną atmosferę Generatora na placu Wolności poznaniacy testują już od dwóch lat.

Wystarczyło postawić kilka leżaków albo długi stół, żeby pojawili się ludzie. Siedziska w otoczeniu mebli miejskich ozdobiły brukowany Targ Węglowy w Gdańsku, a stół pojawił się na fragmencie betonowego placu Defilad w Warszawie. Ogromne wyludnione przestrzenie w centrach dwóch miast momentalnie się ożywiły.

Oba miejsca mają w nazwie swoją historyczną funkcję, chociaż obecnie pełnią już zupełnie inną. Na Targu Węglowym skupiają się szlaki mieszkańców, turystów i imprezowiczów, którzy chcą się zabawić w Głównym Mieście.

Postanowiliśmy zagospodarować tę przestrzeń i w ciągu dwóch dni zamontowaliśmy prowizoryczne meble miejskie, takie jak kubiki, leżaki – opowiada Aleksandra Szymańska, dyrektorka Instytutu Kultury Miejskiej, który zajął się zaaranżowaniem przestrzeni Targu Węglowego w sierpniu 2013 r., a rok później podczas letnich miesięcy kontynuował pomysł. Bezpośrednio w jego okolicy nie ma mieszkań, są za to biura, Katownia, Muzeum Bursztynu, Akademia Sztuk Pięknych, bary i stary budynek Lotu, który ma być wyburzony. Sam targ od kilkunastu lat jest największym gdańskim parkingiem – przestaje nim być, gdy odbywają się tu koncerty, targi świąteczne czy Jarmark Dominikański. Gdy IKM zagospodarował plac, miejsce szybko wypełniło się ludźmi w różnym wieku, którzy siadali na leżakach, przeglądali prasę, wypożyczali drobny sprzęt sportowy i grali w badmintona lub ping-ponga; jedli posiłki ze stacjonujących foodtracków albo po prostu siedzieli i rozmawiali. Na placu zorganizowano projekcje filmowe, dyskusje i śniadanie dla mieszkańców, które przygotowała artystka Anna Królikiewicz.

Plac Defilad od 1955 r. był miejscem wieców, a od lat 90. kilkakrotnie zmieniał swoje funkcje. Przede wszystkim było tu wielkie targowisko, trochę potem ucywilizowane.

Polityka 27.2015 (3016) z dnia 30.06.2015; Ludzie i Style; s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "Wspólnota Piknik"
Reklama