Ludzie i style

event

Nowa mowa

Polityka

To słowo – oznaczające wydarzenie, imprezę – do najnowszych w polszczyźnie nie należy. Ale znalazło się w czołówce plebiscytu Biblioteki Śląskiej na „Słowa, które chcemy zapomnieć”. Zarazem jednak prędko o nim nie zapomnimy, bo spośród najbardziej nielubianych wyrazów (obok m.in. selfie, konkubenta czy briefingu) okazało się tym, które najczęściej pojawia się w mediach, co z kolei sprawdził Press-Service.

Degustacja serów, festiwal filmowy, zawody sportowe, konferencja czy zjazd adwokatów – paleta imprez, które ktoś komuś pomaga organizować, jest szeroka i stwarza duże możliwości, jeśli chodzi o nazewnictwo. Jednak z punktu widzenia agencji eventowej, która swojemu event managerowi wyszkolonemu na kursie eventowym zleca organizację eventu, rzecz wygląda monotonnie jak jadłospis w „Entliczku-pentliczku” Brzechwy. Oto na podstawie eventowego briefu i analizy grupy docelowej eventu wypracowujemy strategię eventu, a potem posługując się kalendarzem eventowym, planujemy wraz z teamem eventowym kolejne eventowe atrakcje (w tym catering eventowy) w najlepszych przestrzeniach eventowych z uwzględnieniem najnowszych trendów i technik eventowych podpatrzonych u specjalistów w zarządzaniu projektami eventowymi. Można nawet powiedzieć, że świat w oczach eventowca to tylko seria eventów, którą rozpoczął zapewne jakiś Wielki Event. Taki osobnik mógłby się podpisać pod filozoficzną koncepcją ewentyzmu Bertranda Russella – zakładającą, że podstawowymi elementami rzeczywistości są nie rzeczy, tylko zdarzenia. I najwyraźniej się podpisał, bo w serwisie Sciaga.

Polityka 19.2016 (3058) z dnia 03.05.2016; Fusy plusy i minusy; s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "event"
Reklama