Zbuduj stół i relacje
Rzemieślnikiem być: wystarczy zapisać się na warsztaty
Jeszcze nie tak dawno temu oczywistością było, że każda dziewczyna potrafiła ugotować obiad, zszyć rozprute spodnie, obrębić obrus czy firankę, posprzątać „na błysk” mieszkanie. Tak jak każdy chłopak musiał wiedzieć, jak się używa młotka, kombinerek czy wiertarki i z której strony trzyma się śrubokręt. Wielu mężczyzn samodzielnie umiało wykonać proste czynności hydrauliczne i techniczne. Nierzadko zbudować od zera stół, półkę czy wieszak. Często z braku innych możliwości – wielu rzeczy po prostu nie sposób było dostać w sklepie lub trzeba było na nie czekać miesiącami.
Te do niedawna oczywiste umiejętności dla najmłodszego pokolenia Europejczyków, w tym Polaków, są już czymś wyjątkowym i elitarnym. Godnym snapów, memów i wpisów na fejsie. Na internetowych profilach można dziś natknąć się na zdjęcia osób pozujących przy lepieniu pierogów czy wieszaniu obrazu na prawidłowo wbitym gwoździu. A pod nagraniem czy zdjęciem przeczytać pełne zachwytu komentarze w stylu: „jak to zrobiłaś”, „photoshop”, „rocket science” czy „bez kitu, Star Wars 8”. Kiedyś gotowania, szycia, prac ogrodniczych czy stolarki uczyło się od babć, dziadków i rodziców, w XXI w. to umiejętności pracowicie zdobywane na kursach i warsztatach.
Terapia meblowa
Bartłomiej Płócienniak, kucharz i szef krakowskiego projektu Twój Kucharz, warsztaty prowadzi od sześciu lat. Zdecydował się po licznych prośbach znajomych i nieznajomych, którzy słyszeli, że jest w gotowaniu naprawdę dobry. Kursy prowadzi tematyczne, np. poświęcone owocom morza, dziczyźnie, nowalijkom czy nowej kuchni polskiej. Uczestników swoich zajęć może podzielić na kilka kategorii: ludzi, którzy gotować nie umieją, a chcą poznać sekret nieprzypalonej zupy, tych, którzy chcą podpatrzyć profesjonalistę w akcji, oraz stałych bywalców, którzy poznali się na jego warsztatach, i przychodzą ponownie, zarówno by poznać kolejne tajniki kuchni, jak i pobyć z nowymi znajomymi.