Człowiek znikąd przeciw bogatym
UEFA ma nowego prezesa. Kim jest Aleksander Čeferin?
Jeszcze kilka miesięcy temu nazwisko Słoweńca nie było szeroko znane, ale już teraz poprzez zapowiedzi swoich działań zyskał tyle samo przeciwników, ilu zwolenników. 48-letni prawnik i właściciel jednej z najlepiej prosperujących kancelarii prawnych w Słowenii deklaruje się jako antyestablishmentowy, ambitny. Zwraca uwagę na rosnącą przepaść między bogatymi federacjami a tymi biedniejszymi.
W swoim programie zawarł również wezwanie do solidarności i dialogu wszystkich europejskich federacji, dążenie do stabilności oraz przejrzystości, a także do zwiększenia prestiżu kobiecej piłki nożnej. Mimo stwierdzenia, że powstrzyma się od nierealnych obietnic, to w czasie wyborów odważnie zapowiedział, że jeśli wygra, to zadba o to, by UEFA jako organizacja była bardziej transparentna. Po otrzymaniu aż 42 głosów (w tym prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka) na 55 możliwych pojawiły się zarzuty, że na prezydenta UEFA wybrano marionetkę prezydenta FIFA Gianniego Infantino. Čeferin odparł tylko, że nie wie nic o ewentualnym poparciu go przez Włocha, ale jeśli taka sytuacja miała miejsce, to nie ma nic przeciwko.
Po ukończeniu studiów prawniczych na uniwersytecie w Lublanie Čeferin zaczął pracować w rodzinnej kancelarii reprezentującej profesjonalnych zawodników i kluby piłkarskie. Kiedy Słoweniec przejął rolę dyrektora firmy, w 2005 r. został członkiem zarządu jednego z najbardziej utytułowanych klubów futsalowych w swoim kraju KMN Svea Lesna Litija, by następnie przez pięć lat być członkiem komitetu wykonawczego klubu piłkarskiego NK Olimpia Lublana. W 2011 r. został prezesem Słoweńskiego Związku Piłki Nożnej, a jednocześnie objął funkcję drugiego, potem trzeciego wiceprezesa w komitecie UEFA zajmującego się sprawami prawnymi.
„Człowiek znikąd” stanął do rywalizacji o fotel prezydenta UEFA z wiceprezydentem organizacji Michaelem Van Praagiem. Mimo że 68-letni Holender był jednym z krytyków skompromitowanego byłego prezydenta FIFA Seppa Blattera, to przedstawiany był jako „człowiek z układu”.
Na jego niekorzyść zadziałał fakt bycia jednym z twórców porozumienia z możnymi federacjami, które miało zapewnić przyznanie w kolejnych edycjach Ligi Mistrzów czterech miejsc przedstawicielom lig angielskiej, włoskiej, hiszpańskiej i niemieckiej. Wraz z momentem złożenia kandydatury na prezydenta UEFA Van Praag próbował się odciąć od wcześniejszej kontrowersyjnej decyzji, a także zapewniał, że postara się wszystko odwołać, jak tylko zostanie następcą Platiniego, ale Čeferin wykorzystał słabość swojego rywala.
Słoweniec chwilę po ogłoszeniu go zwycięzcą zapowiedział, że w celu zahamowania zmian musi z przedstawicielami wszystkich 55 europejskich federacji ponownie zajrzeć w treść zawartego wcześniej porozumienia i tego, jakie skutki wywołałoby ono w przyszłości. Zapowiedź działań najmłodszego prezydenta UEFA w historii może spowodować, że nie będzie miał ułatwionego życia wśród możnych federacji europejskich. Jeśli Čeferinowi nie uda się powstrzymać bogatszych federacji, aż połowa uczestników Ligi Mistrzów będzie pochodziła z Anglii, Hiszpanii, Niemiec i Włoch. Scenariusz ten oznaczałby jeszcze większą przepaść między ligami słabszymi a silniejszymi. Za zmianami najmocniej lobbowali Włosi, którzy chcą jeszcze bardziej zwiększyć dystans do piątej obecnie w rankingu UEFA Francji.
Čeferin będzie stać na czele Europejskiej Federacji Piłkarskiej przynajmniej przez najbliższe dwa i pół roku. Oczekuje się od niego, że jako prawnik nie popełni grzechów poprzednika. Zdobył poparcie mniejszych federacji, które zadecydowało o wyniku wyborów, ze względu na hasło „jestem nowy i spoza układów”. Jeśli chce oddać biednym to, czego bogaci chcieli ich pozbawić, bardzo prawdopodobnym jest, że niedługo przed Euro 2020 będzie mógł skutecznie ubiegać się o reelekcję.