Jeśli się dmuchnie w wieżę ze starannie poukładanych kart – rozsypią się, zanim zdążymy zareagować. Jeśli kromka chleba, wysmarowana oczywiście masłem albo dżemem, spadnie nam ze stołu, to oczywiście wierzchem do dołu. A jeśli ktoś wytrąci nam z ręki szklankę, to ta najpewniej się stłucze.
A może nie? Tak o życiu radzi myśleć twórca poniższego filmu. Grafik Florent Porta posłużył się przedmiotami, żeby opowiedzieć o nich inaczej – a może to podłoga nie wytrzyma zderzenia ze szklanką? A może wyziew powietrza wcale nie rozsypie kart? Może balon nie pęknie, jeśli nadzieje się na kaktus? Sami zobaczcie, jak by to wyglądało:
Porta, jak przyznaje, lubi kreskówki, poczucie humoru i absurdalne sytuacje. W swoich filmach łączy na ogół właśnie te elementy. Odbiorca z jednej strony musi więc wyjść poza znane schematy myślenia. Z drugiej strony – spodziewa się najgorszego, więc ogląda film w napięciu, ćwicząc niejako swój umysł, igrając z przyzwyczajeniami.
Wielu odbiorców pisało do Porty maile – że czuli się sfrustrowani, zaniepokojeni. „Nie jestem sadystą” – odpowiada im. Chciał ich tylko rozbawić, a przy okazji udowodnić, że w życiu bywa różnie i nie wszystko da się przewidzieć. Tym lepiej!