Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Na inauguracji Baracka Obamy tłumy były większe

Deszczowa pogoda to niejedyny powód, dlaczego na inaugurację Donalda Trumpa dotarło mniej osób niż na ceremonię jego poprzednika.

Rozmach ceremonii zaprzysiężenia 45. prezydenta USA – jak każdego poprzedniego – robi wrażenie, zwłaszcza w naszej części Europy, gdzie takich honorów się nie czyni, a uroczystości, choć podniosłe, nie mają tak spektakularnego charakteru ani tak starannej oprawy.

Media relacjonowały te wydarzenia bardzo szczegółowo. Czasem z uwzględnieniem, a czasem pomijając uliczne protesty, które miały miejsce w tym samym czasie – przeciwnicy Donalda Trumpa manifestowali, podczas gdy sympatycy (albo zwyczajnie: ciekawi ceremonii i zatroskani o przyszłość swego kraju Amerykanie) tłoczyli się pod Kapitolem.

Ale jak widać – nie spieszyło im się tak bardzo. Internauci na bieżąco zestawiali inaugurację Donalda Trumpa z analogiczną uroczystością Baracka Obamy. Na zdjęciach poniżej tłumy tuż przed zaprzysiężeniem jednego i drugiego prezydenta – każdą z fotografii wykonano 45 minut przed rozpoczęciem ceremonii.

Inauguracja Baracka Obamy, 2009 rok, 45 minut przed ceremoniąNew York TimesInauguracja Baracka Obamy, 2009 rok, 45 minut przed ceremonią
Inauguracja Donalda Trumpa, 2017 rok, 45 minut przed ceremoniąNew York TimesInauguracja Donalda Trumpa, 2017 rok, 45 minut przed ceremonią

Keith Still z Manchester Metropolitan University – angażowany jako konsultant od spraw bezpieczeństwa przy okazji dużych, masowych przedsięwzięć – szacuje, że tłum obecny na inauguracji Donalda Trumpa stanowił jedną trzecią wielkości tłumu obecnego na zaprzysiężeniu Baracka Obamy, które miało miejsce w 2009 r.

Trzeba pamiętać, że widoczny na zdjęciu teren National Mall to niejedyne miejsce, gdzie gromadzi się tłum. Według wyliczeń „New York Timesa” w 2009 r. pomieściło się tu 460 tys. osób. W uroczystościach wzięło zaś udział 1,8 mln! Dziennik notuje poza tym, że w tym roku niebo było zachmurzone, więc precyzyjnych zdjęć satelitarnych znad Waszyngtonu pewnie nie udało się wykonać.

Reklama