Wozy Google, wyposażone w zestawy czułych kamer, przemierzają świat wzdłuż i wszerz, rejestrując okolice i osobliwości z całego niemal globu. Kadry, które ogląda się potem za pośrednictwem Google Street View, odwzorowują rzeczywistość czasem lepiej niż mapy i pozwalają obejrzeć rejony, do których być może nigdy się nie wybierzemy. Rzadko są to obrazki z miejsc – najczęściej poza nimi da się zobaczyć też ciekawy kontekst (galerię najdziwniejszych kadrów Google Street View obejrzycie tutaj).
Wirtualna podróż wiedzie na ogół ulicami miast. Ale projekt Google Street View uwzględnia też miejsca ciekawe z turystycznego punktu widzenia, co powinno cieszyć zwłaszcza tych, którzy lubią spędzać czas (choćby za pośrednictwem sieci) na łonie natury. W zasobach Google znalazły się poza tym miejsca, do których trudno dotrzeć samochodem (jak wnętrza budynków), zarejestrowane już nie przez wozy, ale inne wyspecjalizowane urządzenia (np. trójkołowe rowery).
Do ciekawych wynalazków należy też Google Trekker – przypomina dziś „Gazeta Wyborcza”. To specjalny plecak zakończony głowicą z kamerami, które pozwalają udokumentować całą okoliczną panoramę. Z plecakiem można przedostać się do miejsc już zupełnie niedostępnych dla pojazdów, jak szczyty gór i stoki.
Wisła w Google Street View
Idąc za ciosem, twórcy narzędzia przemierzają też rzeki. W zasobach Google River View znajdziemy obrazki z brzegów Kolorado i Amazonki, wkrótce będziemy oglądać też rodzimą Wisłę. Inicjatywa wyszła z naszej strony. „Napisaliśmy do Google prośbę o wypożyczenie trekkera. Zgodzili się i nawet długo się nie wahali. Przysłali skonfigurowany sprzęt, ze specjalną aplikacją i instrukcją obsługi” – wyjaśnia „Gazecie Wyborczej” Sebastian Kobus z WWF Polska.
Trekker umocowano na drewnianej łodzi Rafała Łapińskiego z Fundacji Dom Wisła, poruszającej się z prędkością 7–8 km/h. Urządzenie ruszyło w podróż 8 czerwca z Góry Kalwarii, przepłynie Warszawę, dotrze w okolice Krakowa. Mijając po drodze obszary Natura 2000, parków krajobrazowych itd.
„Chcemy pokazać najbardziej spektakularne odcinki rzeki. Mijaliśmy wiślane łachy, a na nich czaple siwe, rybitwy, stromą skarpę z siedliskami jaskółek brzegówek, a nawet na wyspach malutkie sieweczki” – mówi Sebastian Kobus. W Google River View będzie można obejrzeć odcinki uznawane za najciekawsze i najmilsze dla oka.
Projekt powstaje na okoliczność Roku Rzeki Wisły, ale też w akcie protestu wobec planów rządu PiS, który zapowiada, że zamieni rzeki w kanały żeglowne. „Rząd PiS od dawna zapowiada zamiar wydania gigantycznych pieniędzy na regulację głównych polskich rzek. Prezydent argumentował, że transport wodny jest tańszy i bardziej ekologiczny. To ogólniki, które trudno traktować serio” – komentowała w POLITYCE Ryszarda Socha. Zanim więc rząd zacznie kopać rzeki, kamery Google udokumentują obecny – i oby taki pozostał – stan rzeczy.