Allegro namawia w nowym spocie, żeby wyciskać z życia jak najwięcej. Łez?
W ostatnim półroczu Allegro wyprodukowało trzy reklamy w dość zbliżonej formule: storytellingu. Opowiadając zgrzebną, krótką historię, twórcy filmów za każdym razem odwołują się do emocji i – ewentualnie – do osobistych wspomnień każdego potencjalnego odbiorcy (i klienta). Pierwsza reklama z kilku powodów budziła tych emocji najwięcej. Po pierwsze, emitowana w okolicach świąt Bożego Narodzenia, dobrze komponowała się w klimat. Po drugie, odnosiła się do doświadczeń emigrujących Polaków i barier – językowych chociażby – z którymi mierzą się wyjeżdżający oraz ci, których musieli opuścić.
Po trzecie wreszcie – ze względu na efekt pewnej nowości. Storytelling nie jest formą, do której odbiorcy polskich reklam nawykli. Allegro przeciera szlaki, dowodząc, że reklama nie musi być nachalna, a jedynie dobrze i sprytnie opowiedziana. W nowym spocie serwis aukcyjny namawia, żeby – z jego pomocą, rzecz jasna – „wyciskać z życia jak najwięcej”.
Bohater, kilkuletni chłopiec, próbuje dorobić na wczasach, sprzedając lemoniadę. Ale ilekroć trafia się klient, lód w misce ma już płynną konstytencję. Na ciepłą lemoniadę nikt nie ma ochoty, więc chłopak stale uzupełnia zapas kostek lodu. Cały proceder zdaje się na nic, bo w upale lód natychmiast się topi. Jaka w tym rola Allegro? Okazuje się, że zasadnicza:
Film ma na YouTube już prawie pół miliona wyświetleń. Internauci piszą, że rozczula, wzrusza, przywodzi skojarzenia z dzieciństwem.