Kiedy mała Emma odwiedza koleżankę Stellę na farmie jej rodziców, odkrywają tajemniczą roślinę zwaną Weed (ang. weed to chwast, zielsko). Wkrótce dowiaduje się, jak rodzina Stelli wykorzystuje ją w żywności, medycynie i na wiele innych sposobów. Taka w ogólnym zarysie jest treść bogato ilustrowanej bajki „What’s that weed” („Co to za zioło”), wydanej jesienią w Stanach Zjednoczonych i dostępnej na Amazonie, autorstwa Russa Hudsona, który napisał ją z myślą właśnie o przedszkolakach.
Hudson to jeden z przedstawicieli szybko rozwijającej się branży przetwórstwa konopi, który po legalizacji marihuany uprawia ją na skalę przemysłową. Sam był dzieckiem ulicy, 15-letnia matka osierociła go, gdy miał zaledwie kilka lat. Dzieciństwo spędził w rodzinach zastępczych, ale też w aresztach i więzieniach. Podziemie narkotykowe wyrwało go z biedy, lecz potrafił w pewnym momencie wykorzystać koniunkturę i kiedy od 2007 r. kolejne kraje na świecie zaczęły legalizować uprawy konopi, z pokątnego handlarza stał się rozchwytywanym ekspertem oraz właścicielem dobrze prosperującej firmy. Najpierw przeniósł się do Holandii, stamtąd do Barcelony, by następnie wrócić na farmę w amerykańskim Maine, gdzie z żoną Rachelą wychowuje 6-letnią córkę.
W ich domu mówi się o marihuanie tak otwarcie jak o roślinach, które rosną w przydomowych ogródkach. „Nasze życie toczy się wokół konopi, więc trudno byłoby ukryć, czym się zajmujemy na co dzień” – powiada. Ale zdaje sobie sprawę, jaki kłopot mogą mieć inni rodzice zajęci podobnym biznesem, kiedy tłumaczą się przed własnymi pociechami, dlaczego tylu ludzi patrzy na ich pracę krzywym okiem. Stąd pomysł na książkę edukacyjną, która ma na celu rozpoczęcie takiej rozmowy. Bez pozostawiania piętna ani poczucia winy.