Ludzie i style

Pro forma

Jak sportowcy walczą o formę

Panczenista Zbigniew Bródka, zdobywca złotego medalu na igrzyskach w Soczi (na 1500 m). Panczenista Zbigniew Bródka, zdobywca złotego medalu na igrzyskach w Soczi (na 1500 m). Christof Koepsel/ISU / Getty Images
Przygotowanie szczytu formy byłoby całkiem proste. Gdyby nie czynnik ludzki.
Skoczek Kamil Stoch, dwukrotny mistrz olimpijski na igrzyskach w Soczi.Taxiarchos228/Polityka Skoczek Kamil Stoch, dwukrotny mistrz olimpijski na igrzyskach w Soczi.

Formułki sportowcy mają obkute na pamięć. W chwilach chwały powiadają, że z formą udało się wstrzelić, sugerując, jakoby właściwy timing był dziełem przypadku. Gdy nie spełnili oczekiwań, informują, że forma nie przyszła albo że uleciała, to znaczy była, ale się skończyła. Pozostawiając tym samym istotne wątpliwości co do własnego profesjonalizmu, skoro ich jedynym zmartwieniem było optymalne przygotowanie do imprezy sezonu.

Czy tego rodzaju tłumaczenia to tanie alibi? – Z pewnością są nadużywane – powiada Wiesław Kmiecik, trener panczenistów z 30-letnim stażem. – Ale osiągnięcie optymalnej gotowości w konkretnym momencie nie jest takie proste. Weźmy Amerykanów na poprzednich igrzyskach w Soczi. Są w panczenach potęgą, a nie zdobyli tam ani jednego medalu. Dwa tygodnie później, podczas finału Pucharu Świata, fruwali nad lodem. Tylko co z tego, śmiano się z nich po kątach.

Kibic zorientowany, doskonale zdający sobie sprawę z tego, że forma ma skłonności sinusoidalne, potrafi kaprysić i nie trwa wiecznie, może się więc w kontekście oczekiwanych olimpijskich wzruszeń niepokoić Kamilem Stochem, mocnym kandydatem do medalu w Pjongczangu (indywidualnie i z kolegami w drużynie), który w Turnieju Czterech Skoczni wygrywał, jak chciał, ale niedawno nadszedł konkurs w Zakopanem, gdzie Stoch właściwie spadł z progu – wskutek niesprzyjającego wiatru, jak również błędu w odbiciu. Pojawiły się więc podszyte obawą pytania: czy aby nie odpalił za wcześnie, czy w przygotowaniach nie popełniono żadnego błędu? I czy to nie był ten jeden skok, który rozregulował świetnie funkcjonujący dotąd mechanizm?

Złota formuła

Życie sportowca świadomego to nieustanna podróż w głąb własnego organizmu: poznawanie reakcji na bodźce treningowe, testowanie granic odporności na zmęczenie, odkrywanie optymalnych metod regeneracji.

Polityka 6.2018 (3147) z dnia 06.02.2018; Ludzie i Style; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Pro forma"
Reklama