Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Nieświęte święto

Jeśli nie komunia, to co? Jest alternatywa

Ceremonia postrzyżyn-zaplecin. Sznureczki trzyma jedna z organizatorek uroczystości Elżbieta Rutkowska. Za nią prof. Ewa Graczyk, mistrzyni ceremonii. Ceremonia postrzyżyn-zaplecin. Sznureczki trzyma jedna z organizatorek uroczystości Elżbieta Rutkowska. Za nią prof. Ewa Graczyk, mistrzyni ceremonii. Marek Ryćko / Polityka
Na trójmiejskie postrzyżyny-zapleciny przyjeżdżają dzieci z różnych stron Polski. To piękny rytuał przejścia, podkreślenie faktu, że nasze dziecko staje się coraz bardziej samodzielne – mówi jedna z matek.
Dla dawnych Słowian, postrzyżyny chłopców, czyli pierwsze obcięcie włosów, wiązały się z nadaniem męskiego imienia i przejściem z czułych objęć matki pod surowszą opiekę ojca.Rep. Piotr Męcik/Forum Dla dawnych Słowian, postrzyżyny chłopców, czyli pierwsze obcięcie włosów, wiązały się z nadaniem męskiego imienia i przejściem z czułych objęć matki pod surowszą opiekę ojca.

Wielka Sala Wety Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku tonie w czerwcowym słońcu. Promienie odbijają się w wielkich złoconych żyrandolach, błyskają na odświętnej biżuterii mam i babć, lśnią w świeżo umytych włosach dzieci. Ze ścian spoglądają polscy królowie: Jagiełło, Sobieski, Zygmunt III, z ustawionych w rzędy krzeseł zerkają tatusiowie i dziadkowie. Komórkami filmują „bramę” z długich, kolorowych nici i dziesięcioro ubranych na galowo dzieci – siedem dziewczynek i trzech chłopców. Na buziach lekka trema, ale i uśmiechy. Czas na 9-letnią Jagodę. Przed chwilą tata obciął jej kosmyk włosów. Pukiel został schowany w pudełeczku, które teraz trzeba jeszcze przewiązać – posłuży do tego sznureczek spleciony z trzech nici. Jagoda przechodzi przez „bramę”, po czym wybiera jedno z barwnych włóczkowych pasemek (jest symbolem wewnętrznej siły dziewczynki). Drugie wybierają jej rodzice (wsparcie rodziny), trzecie znów dziewczynka, ale tym razem z zamkniętymi oczami (moc losu).

Na koniec każdy z uczestników postrzyżyn-zaplecin dostaje wisiorek z wizerunkiem dębu o szerokich korzeniach (są metaforą rodziny, przodków, różnych tradycji, z których się wywodzimy) i rozgałęzionych konarach (symbolizują różne drogi życiowe). Na warsztatach przygotowujących do ceremonii dzieci słyszą, że przekrój przez pień drzewa można porównać do naszego życia. Środkowy słój to pierwszy etap dzieciństwa – ten, który dzieci właśnie kończą. Następne słoje to kolejne lata i doświadczenia, jakie bohaterowie dnia będą zdobywać. Dzieciństwa zatem nigdy nie utracą, ono w nich pozostanie. Będzie tylko obrastać nowymi wydarzeniami.

Prof. Ewa Graczyk, literaturoznawczyni i działaczka społeczna z Uniwersytetu Gdańskiego, a z tej okazji również mistrzyni ceremonii, mówi dzieciom na zakończenie: – Życzę wam odwagi i radości.

Polityka 23.2018 (3163) z dnia 05.06.2018; Ludzie i Style; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Nieświęte święto"
Reklama