Większość jego popularnych filmów z YouTube wygląda identycznie. To poszatkowane fragmenty wykładów, podczas których prof. Jordan Peterson używa jakiejś zręcznej i trafiającej do wyobraźni słuchaczy metafory. Weźmy na przykład jedną: „Jeśli jesteś nieszkodliwy, to nie znaczy, że jesteś dobry. Jesteś po prostu nieszkodliwy. Jesteś jak królik. Króliki nie są »dobre«. Po prostu nie mogą nic zrobić... poza byciem zjedzonym” – peroruje podczas przemówienia. Tym samym opuszcza akademickie pozycje, które nakazywałyby mu rzetelnie „dzielić włos na czworo”. Zastanowić się, co znaczy szkodliwość i nieszkodliwość, a przede wszystkim „dobro”. Bo to byłego wykładowcę renomowanego amerykańskiego Harvardu niespecjalnie zajmuje. Interesuje go efekt, który wywoła wśród słuchaczy. A ten bywa piorunujący.
Profesor z YouTube
Jordan Peterson ma za sobą długą i bogatą karierę akademicką. Z wykształcenia jest psychologiem klinicznym, ukończył studia na kanadyjskim Uniwersytecie Alberta, a następnie obronił doktorat na jednej z renomowanych uczelni Quebecu, by zacząć wykładać na Harvardzie, czyli jednym z najlepszych uniwersytetów na świecie. W międzyczasie prowadził praktykę zawodową. Ten fakt często wykorzystuje, żeby zdobyć szacunek słuchaczy. Sugeruje, że jego słowa to nie opinia wygłoszona przez humanistę, ale fakt dowiedziony nieomal lekarską praktyką.
Blask internetowej sławy spłynął na Petersona nagle. Stało się to w styczniu 2016 r. Kanadyjski parlament debatował właśnie nad możliwością wprowadzenia ustawy C-16 mającej na celu obronę praw osób transpłciowych. C-16, ostatecznie wprowadzona w czerwcu 2017 r., reguluje prawnie kwestię dyskryminacji płciowej w przestrzeni publicznej. Innymi słowy, jeśli osobę, która czuje się kobietą, ktoś będzie lekceważąco nazywać mężczyzną, to dopuszcza się wykroczenia.