Ludzie i style

Szuflandia

Moda na mikromieszkania

7-metrowy apartament w Rzymie zaprojektowany przez włoskiego architekta Marco Pierazziego. Część kuchenna. 7-metrowy apartament w Rzymie zaprojektowany przez włoskiego architekta Marco Pierazziego. Część kuchenna. Mateo Rossi
Diogenes, grecki filozof, jak wiadomo, z wyboru mieszkał w beczce. Dziś Polacy coraz częściej wybierają mieszkania niewiele od beczki większe. Także z wyboru?
Minimieszkanie w poznańskim Nadolnik Compact Apartments.Nadolnik Compact Apartments Minimieszkanie w poznańskim Nadolnik Compact Apartments.

Przez dziesięciolecia bawiły nas mieszkaniowe wygibasy Japończyków, którzy w malutkich mieszkankach próbowali upchnąć wszystkie życiowe funkcje. Można tego doświadczyć i dziś, podróżując po tym kraju i korzystając z oferty prywatnych kwater. Na dzień materace wędrują z pokoiku do szafy, a stolik – z szafy do pokoiku. Wieczorem na odwrót. Bawiły nas, choć sami nigdy nie należeliśmy do mieszkaniowych potęg, a w czasach PRL w oficjalną politykę mieszkaniową wpisane były mieszkania M-1, czyli pozbawione kuchni kawalerki o powierzchni oscylującej w granicach 19–20 m kw. Powszechne były także tzw. hotele asystenckie, pielęgniarskie czy po prostu robotnicze, często będące zgrzebną, socjalistyczną odmianą małego mieszkanka. Jeszcze dziś zajmujemy w Europie mało chlubne szóste miejsce od końca pod względem średniego metrażu mieszkań. Wyprzedzamy tylko Bułgarię, Rumunię i kraje nadbałtyckie.

W początkach III RP wydawało się, że osobista przestrzeń życiowa gwałtownie się nam poszerzy. Po latach socjalistycznych norm ludzie z entuzjazmem zaczęli stawiać coraz bardziej rozległe domy-dworki, a deweloperzy kusili coraz okazalszymi apartamentami, oczywiście kupowanymi na kredyt we frankach szwajcarskich. To musiało tąpnąć, tym bardziej że ceny mieszkań gwałtownie wystrzeliły w górę.

Apartamencik 2,5m kw

Średnia powierzchnia nowo oddawanych w Polsce mieszkań spadła między 2011 a 2018 r. aż o 17 m kw. Najbardziej skurczyły się oddawane do użytku lokale w takich miastach, jak Poznań, Kraków, Łódź i Warszawa. Można więc się było spodziewać, że jedną z konsekwencji owej powściągliwości w planowaniu własnej domowej przyszłości będzie pojawienie się na rynku mieszkań najmniejszych. I tak się stało.

Co kilka miesięcy media w Polsce ekscytują się kolejnymi doniesieniami pod hasłem „Małe – mniejsze i najmniejsze”.

Polityka 42.2019 (3232) z dnia 15.10.2019; Ludzie i Style; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Szuflandia"
Reklama