Tragiczna śmierć Kobe Bryanta będzie rezonować długo. Czarna Ameryka zbudowała wokół gwiazd NBA magię sportowych ikon otoczonych aurą przybyszów z innej planety.
NBA jest w żałobie. Przyjaciele i znajomi Bryanta z boiska, aniołowie stróże jego kariery, pracodawcy i odwieczni rywale, zapraszani do udziału we wspomnieniowych programach telewizyjnych mówią o nim drżącymi głosami, łykając łzy i wspominają szok na wieść o katastrofie śmigłowca, w której zginęli 41-letni Kobe, jego 13-letnia córka Gianna (zresztą świetnie zapowiadająca się koszykarka) oraz towarzyszący im znajomi ze świata młodzieżowego sportu.
Wśród młodego pokolenia zawodników NBA jakby puściła tama.
Polityka
6.2020
(3247) z dnia 04.02.2020;
Ludzie i style;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Cień nad koszem"