MARCIN PIĄTEK: – „Zdrajca”, „Judasz” plus epitety nienadające się do cytowania. Kiedy w Parlamencie Europejskim zagłosował pan za rezolucją potępiającą łamanie przez władzę w Polsce i na Węgrzech zasad praworządności, w internecie wylał się na pana polityczny hejt. Bywając w miejscach publicznych, nie boi się pan agresji?
TOMASZ FRANKOWSKI: – Spaceruję ulicami Białegostoku, regularnie bywam w Krakowie i nigdzie nie spotkałem się z jakimkolwiek atakiem.