Ludzie i style

Czy można uratować Britney Spears?

Britney Spears w Los Angeles, 2019 r. Britney Spears w Los Angeles, 2019 r. Mario Anzuoni / Forum
Piosenkarka Britney Spears walczy w sądzie o zniesienie ubezwłasnowolnienia. Kibicują jej internauci. Hasztag #freebritney ma ponad 200 mln wyświetleń na TikToku.

W 2008 r. magazyn „Rolling Stone” postawił krzyżyk na Britney Spears. Artykuł „Tragedia Britney Spears” Vanessy Grigoriadis otwierał opis ataku szału, w jaki wpadła piosenkarka w czasie zakupów w centrum handlowym. To były zupełnie nowe czasy dla sławnych ludzi – dzięki telefonom wyposażonym w kamery i serwisom wideo każdy był paparazzi. Upadek Britney, w przeciwieństwie do problemów gwiazd poprzednich dekad, został dokładnie udokumentowany przez nowe media.

Czytaj też: Paparazzi patrzy

Wzlot i upadek Britney Spears

Płomień Britney płonął niecałą dekadę. Była dziecięca wykonawczyni z Klubu Myszki Miki zadebiutowała przed 18. urodzinami albumem „...Baby One More Time”, wydanym w 1999 r. W teledyskach odgrywała rolę niewinnej dziewczyny, która pragnie poznać smak wolności. Album trafił na pierwsze miejsce listy przebojów Billboard i sprzedał się w 25 mln egzemplarzy. Artystka poszła za ciosem – w maju 2000 r. wypuściła kolejny hitowy album, „Oops!... I Did It Again” z przebojem „Lucky”, wbrew tytułowi opowiadającym o nieszczęściu: „jest taką szczęściarą, jest gwiazdą, (…) więc dlaczego płacze nocami?”. Z jednej strony – typowy kawałek o tym, że pieniądze szczęścia nie dają, a bogate dziewczyny wciąż są ludźmi, skalkulowany na zdobycie sympatii nastoletnich odbiorców; z drugiej – zapowiedź tego, co miało nadejść.

Czytaj też: Wysyp brytyjskich wokalistek

A nadejść miały kolejne sukcesy – płyta „Britney” z 2001 r., „In the Zone” z 2003 (z megahitem „Toxic” i duetem z Madonną) – i niepowodzenia w życiu osobistym. Związek z Justinem Timberlakiem (byłym wykonawcą *NSync) skończył się „pojedynkiem” na piosenki – artysta wypuścił wycelowany w Britney „Cry Me a River”, na co ona odpowiedziała smutną balladą „Everytime” (genialnie wykorzystaną w filmie „Spring Breakers” Harmony Korine’a). „Szczęściara” nie miała szczęścia w miłości – w styczniu 2004 r. wzięła w Las Vegas ślub z przyjacielem z dzieciństwa; małżeństwo zostało anulowane po 55 godzinach. W 2004 r. zaręczyła się z tancerzem Kevinem Federline′em, który namówił ją na zrobienie interesu z ich związku. Para wzięła ślub w sierpniu 2004 r., a w 2005 pokazano reality show „Britney & Kevin: Chaotic”. Urodziło się ich pierwsze dziecko, rok później następne. Pod koniec 2006 r. piosenkarka wniosła o sprawę rozwodową, jako powód podając różnice nie do pogodzenia.

Czytaj też: Jak internet (nie) radzi sobie ze wstydem

12 lat kurateli nad Britney

Batalia sądowa, śmierć ukochanej ciotki – wszystko odbijało się negatywnie na zdrowiu psychicznym Britney. W lutym 2007 r. na oczach całego świata ogoliła sobie głowę. Atakowała paparazzi, przebywała w ośrodku odwykowym. Opiekę nad dziećmi w październiku 2007 r. zyskał Federline, ale Spears odmówiła ich wydania, przez co trafiła do szpitala psychiatrycznego. Mimo tych wszystkich przeciwności wydała kolejny album.

Czytaj też: Muzyka jest dobra na wszystko?

Od 2008 r. pozostaje ubezwłasnowolniona. Zgodnie z decyzją sądu jej opiekunami prawnymi są Jamie Spears (ojciec) i Andrew Wallet (adwokat). Szczegóły ustaleń nie są znane publicznie – wiadomo, że od tego czasu gwiazda nie mogła podejmować autonomicznych decyzji dotyczących przebiegu kariery czy zarządzania finansami. Dla kogoś, kto nie śledzi tabloidów i portali plotkarskich, to wszystko było zupełnie niewidzialne. Piosenkarka nagrała kolejne płyty (doskonały album „The Circus” w 2008 r., „Femme Fatale” w 2011, „Britney Jean” w 2012, „Glory” w 2016), występowała w telewizji (mała, ale świetna rola w sitcomie „Jak poznałem waszą matkę” czy jako jurorka w „X Factor”). Podpisała kontrakt na regularne występy w Las Vegas.

Czytaj też: Już nie ma piosenek, które „wszyscy znamy”

Celebryci z „Czarnego lustra”

Celebryci są bohaterami współczesnej mitologii – ich życie, prawdziwe, udawane i podglądane – trudno traktować jak zwykłe. Historia Britney przypomina odcinek serialu „Czarne lustro”, w którym nieszczęśliwa piosenkarka zostaje zamieniona w maszynkę do robienia hitów i występuje jako hologram. Granej przez Miley Cyrus zniewolonej artystce pomagają fanki. Podobnie fani postanowili uratować Britney – stworzono w tym celu hasztag #freebritney, w którym jej sprawa jest nagłaśniana. I to działa – o przeciągającym się ubezwłasnowolnieniu Britney (początkowo miało ono trwać do końca trasy „The Circus” w 2009 r.) piszą wszystkie media.

Po tym, jak Andrew Wallet zrezygnował z kurateli (uznał, że ubezwłasnowolnienie ma negatywny wpływ na Britney), a Jamie Spears zachorował na początku 2019 r. (co zresztą miało złe konsekwencje dla zdrowia psychicznego Britney), prawną opiekunką została Jodi Montgomery. 19 sierpnia 2020 r. sąd w Los Angeles przedłużył ubezwłasnowolnienie do lutego 2021 r. W dokumentach przedstawionych sądowi Spears oświadczyła m.in., że nie chce już występować.

Czytaj też: Celebryta kontra prywatność

Fanowskie teorie spiskowe

Niektórzy fani tak zaangażowali się w obronę Britney, że w jej wpisach na Instagramie zaczęli doszukiwać się tajnych kodów. O próbie nawiązania kontaktu miała świadczyć np. żółta bluzeczka założona przez artystkę – rzekomo w odpowiedzi na apel z komentarza: „jeśli potrzebujesz pomocy, załóż coś żółtego”. Pojawiła się też teoria spiskowa o tym, że w mediach społecznościowych występuje sobowtór piosenkarki. To jeden z najbardziej klasycznych fanowskich odlotów – o podmianę podejrzewano swego czasu Paula McCartneya (miał zginąć w wypadku w 1966 r.), Miley Cyrus (paliwem była zmiana image’u po zakończeniu współpracy z Disneyem), Avril Lavigne (zastąpić ją miała niejaka Melissa Vandella), Beyoncé (sklonowana w 2000 r.) czy wreszcie… Britney Spears, jakoby nieżywa od dwóch dekad. Klon zastąpiony klonem. Czy ktoś bierze te rewelacje na poważnie, czy to tylko kolejny internetowy wygłup? W zabawie w uwolnienie Britney wcale nie musi chodzić o jej dobro, a właśnie o zabawę. Od tego są przecież celebryci – mają dostarczać rozrywki.

Pozostaje mieć nadzieję, że „szczęściara” Britney Spears odnajdzie wreszcie szczęście. Wedle postów na Instagramie już jej się to udało: „Rozumiem, że nie wszyscy lubią czy w ogóle rozumieją moje wpisy, ale to jestem szczęśliwa, autentyczna i prawdziwa ja”.

Czytaj też: Miley Cyrus wypięła się na Amerykę

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną