Ludzie i style

(Nie)szczęście życzeń

Życzymy sobie zwykle zdrowia, szczęścia, pomyślności. Czyli czego?

Nauka coraz śmielej wskazuje, że źródłem szczęścia są spotkania z ludźmi. Nauka coraz śmielej wskazuje, że źródłem szczęścia są spotkania z ludźmi. Shutterstock
Przy choince i fajerwerkach nieraz wypowiemy (bądź usłyszymy) sakramentalną triadę: zdrowia, szczęścia, pomyślności! Nauka mówi, co przybliża do spełnienia tych życzeń, a co wbrew potocznym mądrościom – nie.
Wojciech KuleszaArchiwum prywatne Wojciech Kulesza

W świątecznym czasie nierzadko padają oklepane życzenia: „zdrowia (cmok), szczęścia (cmok), pomyślności (cmok)”, a w ripoście nadawca słyszy równie wyświechtane: „nawzajem”. Czy zastanawialiśmy się kiedykolwiek, jak zrealizować te życzenia? Psychologia miłości podaje recepturę i mieści się w jednym słowie, ukazując złożoność i trudność rekomendacji: ludzie. Bliskość z ludźmi daje szczęście, zdrowie i pomyślność, a nie – jak sugerują samozwańczy mędrcy z mediów „społecznościowych” – medytacja, ćwiczenia fizyczne czy kontakt z naturą. Oczywiście nie negujemy indywidualnych korzyści wynikających z tych praktyk. Ale nie ma jednoznacznego potwierdzenia, że faktycznie nas uszczęśliwiają.

Badania Elizabeth Dunn i Dunigana Folka z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, opublikowane w prestiżowych „Nature Human Behavior” i „Annual Review of Psychology”, kontrują potoczne rozumienie tego, co wpływa na naszą eudajmonię. Autorzy przeprowadzili analizę kilkudziesięciu rzetelnych prac dotyczących szczęścia, czyli sprawdzili na dziesiątkach tysięcy ludzi (a nie jednostkowych przypadkach „influencerów”), co zwiększa poczucie szczęścia, a co jednak nie.

O medytacji i płynącej z niej praktyki uważności (np. mindfulness) mówi się dużo w kontekście potencjalnych korzyści dla samopoczucia. Problem w tym, że badaczom ciężko oddzielić medytację od innych czynników rodzących szczęście. Dunn i Folk zauważają, że trudną do wyizolowania kwestią są interakcje społeczne, które w czasie sesji medytacyjnych zwykle jednak zachodzą.

To jak zastanawianie się, dlaczego nasz ulubiony świąteczny sweter sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Czy to przez sam sweter, ciepło i przyjemność w dotyku, czy przez wspomnienia minionych świąt, gdy go zakładaliśmy?

Polityka 52.2023 (3445) z dnia 19.12.2023; Ludzie i Style; s. 124
Oryginalny tytuł tekstu: "(Nie)szczęście życzeń"
Reklama