Większość z nas ma konkretne pomysły dotyczące fantastycznej pracy, potrafimy opowiedzieć ze szczegółami o wyśnionych wakacjach i budowie upragnionego domu. Ale w chwili, gdy rozmowa schodzi na wizję idealnego życia erotycznego, nabieramy wody w usta albo używamy nic nieznaczących ogólników. Trudno mieć satysfakcję z seksu, kiedy właściwie sami nie wiemy, czego chcemy. Gdybym państwa teraz zapytała o wymarzone życie seksualne, jakie padłyby odpowiedzi? Może: „Świetny seks z osobą, którą kocham i która kocha mnie”? Cudownie, tylko że takie stwierdzenie nic nie mówi o prawdziwych upodobaniach, marzeniach i pragnieniach erotycznych. Jest zbyt ogólnikowe. Orgazmy to nie manna, nie spadną z nieba, więc zamiast czekać na cud, lepiej się o nie postarać. Dlatego namawiam do tego, żeby odważnie zrobić noworoczne postanowienia erotyczne.
Oto moje propozycje, co powinno znaleźć się na liście, żeby w 2024 r. seks nas do siebie zbliżał, a nie oddalał.
1. Akceptacja, że seks nie musi być idealny. To bardzo wyzwalające postanowienie erotyczne. Zamiast próbować sprostać mitom i stereotypom na temat seksu (rodem z filmów romantycznych i pornograficznych), lepiej robić to, co na nas naprawdę działa i co nas wprawia w dobry nastrój, kiedy jesteśmy bez majtek. Wyznaczmy sobie realne cele i oczekiwania, pomyślmy, czego mamy tak naprawdę ochotę spróbować i co chcemy zmienić.
2. Radość i docenienie różnic. W łóżku ląduje dwoje różnych ludzi i bez sensu jest udawać, że jest inaczej. Sporo osób próbuje zmienić siebie albo partnerkę/partnera w „minisobowtóra”, w myśl zasady, że to, czego chce jedna strona, ma być odpowiedzią także na potrzeby tej drugiej. To jest gotowy przepis na erotyczną nudę albo katastrofę.