Ludzie i style

Podróże ostatniej szansy

Podróże ostatniej szansy. Warto na własne oczy zobaczyć skutki zmian klimatu?

Obszar pokryty lodem w Arktyce zmniejszył się o połowę. Obszar pokryty lodem w Arktyce zmniejszył się o połowę. Michael Baynes / Getty Images
Przy noworocznym planowaniu podróży coraz częściej wybieramy miejsca, które z powodu zmian klimatu wkrótce stracą swój niepowtarzalny charakter.
Im coś jest rzadsze czy trudniej dostępne, tym bardziej zyskuje na wartości, staje się pożądane.Martin Zwick/Reda&Co/Universal Images Group/Forum Im coś jest rzadsze czy trudniej dostępne, tym bardziej zyskuje na wartości, staje się pożądane.

Było miło, ale nie zobaczymy się więcej – pomyślałam, żegnając z okna samolotu meksykański Jukatan, jego majańskie świątynie i podziemne studnie wapienne, ale też tłumy i ceny z kosmosu. Wiele turystycznych miejsc w wyniku postępujących zmian klimatu zniknie albo całkowicie zmieni się jeszcze za naszego życia. I właśnie to powoduje, że ludzie chcą pożegnać się z nimi na zawsze.

Po raz pierwszy ten trend zauważono w 2016 r. w Australii. Podczas badań prowadzonych wśród turystów odwiedzających Wielką Rafę Koralową okazało się, że aż 69 proc. z nich przyjechało tam, żeby „zobaczyć ją, zanim zniknie”. Nie jest to pozbawione logiki. W ciągu ostatnich trzydziestu lat wielka rafa straciła połowę koralowców (choć mimo to jej powierzchnia to wciąż niemal 350 tys. km kw.). Zasadniczo jednak nie trzeba lecieć aż do Australii. Na noworoczną listę miejsc do pilnego odwiedzenia można wpisać jakąkolwiek rafę, bo zagrożone są wszystkie. Rafy blakną z powodu ocieplania się wody w oceanach, zwiększania jej kwasowości i zanieczyszczenia. Naukowcy ostrzegają, że przez następne dwadzieścia lat może wyginąć 70–90 proc. raf koralowych.

W ciągu ostatnich kilku lat tzw. turystyka zagłady albo turystyka ostatniej szansy stała się popularnym chwytem marketingowym. Kolejne magazyny i portale publikują listy „destynacji”, do których warto się wybrać na pożegnalną wycieczkę. W tym kontekście lista „miejsc, które trzeba zobaczyć przed śmiercią”, nabiera złowrogiego wymiaru. Nie wiadomo, o czyją śmierć chodzi – naszą czy miejsca.

Ogromny boom przeżywa na przykład Arktyka i jej lodowce, niedźwiedzie polarne oraz zorze. Od lat 80. średnie temperatury w Arktyce wzrosły dwukrotnie, a obszar pokryty lodem zmniejszył się o połowę.

Polityka 3.2024 (3447) z dnia 09.01.2024; Ludzie i Style; s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "Podróże ostatniej szansy"
Reklama