Pieką, smażą, robią sos
Pieką, smażą, robią sos. I tu wcale nie chodzi o kuchnię. Objaśniamy nowe słowa
Nie ulegajmy stereotypom: kiedy dziewczyny pieką i smażą, nie musi chodzić o kolację. PG$, czyli Pretty Girls $wag – Young Leosia i Bambi – nagrały epkę, która jest gotowym zestawem przykładów wpływu kulinarnego języka na muzykę. Linijka: „Ciągle coś pieczemy, więc nigdy nie wyjdę z formy” odnosi się do pieczenia beatów, czyli tworzenia muzyki. „Typy mówią do mnie »piekarz«, no bo ciągle piekę hity/Mój współpracownik Sharky piecze mi najlepsze beaty” – wyjaśniał to kilka lat temu Young Multi. W serwisie Tidal znajdziemy nawet playlistę pt. „Świeżo wypieczone beaty”. Dalej autorki PG$ dodają: „Tu się sypie mąka tylko jak robimy sosy”. Mąka – jako biały proszek – kojarzyć się ma raczej nie z tą ze zboża, a sos to pieniądze.
W utworze „Headhunter” Young Leosia zwraca się do hejterów: „Możesz pisać coś pod postem, a ja będę dalej smażyć/ Nikt nie zrobił takiej pengi na czytaniu komentarzy”. Pengi (pieniędzy) nie należy tu mylić z pangą (rybą), a smażenie ma znaczenie co najmniej podwójne. Smaży się skręty z marihuaną, ale wysmażyć – w szerszym, potocznym znaczeniu – można wiele innych rzeczy. Wystarczą przykłady z sieci: „PiS wysmażył wczoraj 5 pytań do kandydatów na prezydenta” albo „Tydzień temu wysmażył [Tomasz Lis – red.] wstępniak, w którym wszystkich pouczał”. Jeden z wydawców rapu i muzyki klubowej opowiadał, jak to „Pan EXPO 2000 wysmażył bit, pan Romek się doskreczował”, stąd wniosek, że beaty mogą być nie tylko pieczone, ale i smażone. Niewykluczone, że te drugie są tłustsze, a – jak wiemy – to słowo opisuje muzyczne podkłady wysokiej klasy („Tu bloki z płyty, tłuste bity” – to już Pezet sprzed lat).