Sztuka zgniatania. Apple przeprosiło za spot, ale w sieci nic nie ginie

Filmik przedstawia olbrzymią prasę hydrauliczną, która miażdży analogowe instrumenty i narzędzia, żeby sprasować je do rozmiaru iPada.

Firma Apple 40 lat temu pokazała słynną reklamę „1984” w reż. Ridleya Scotta. Zdominowany przez IBM świat biurowych pecetów został w niej pokazany jako orwellowska dystopia: z gigantycznego ekranu słychać przemowę Wielkiego Brata zapowiadającego nadejście „Zjednoczenia Myśli”. Na salę wbiega bohaterka w stroju sportowym (Anya Major) i rzuca w ekran młotem – narrator obiecuje, że z nowym Macintoshem rok 1984 nie będzie przypominał tego z powieści. Przez lata firma Apple budowała wizerunek myślącej inaczej (slogan „Think Different”) i skojarzenia z artystami. Z myślą o twórcach powstał też wyemitowany w maju spot „Crush!” („Zgniot!”), reklamujący najnowszego iPada. Spotkał się jednak z negatywnym odbiorem.

Pomysł był prosty: pokazać, ile kreatywnych narzędzi mieści w sobie niepozorny tablet. Ale użyta metafora okazała się zupełnie nietrafiona. Filmik przedstawia bowiem olbrzymią prasę hydrauliczną, która miażdży analogowe instrumenty i narzędzia, żeby sprasować je do rozmiaru iPada. Przykry widok. Reklamę skrytykował m.in. Hugh Grant („Zniszczenie ludzkiego doświadczenia. Dzięki uprzejmości Doliny Krzemowej”), a filmowiec Reza Sixo Safai pokazał, jak w prosty sposób można ją naprawić – i puścił od tyłu. Firma przeprosiła i wycofała spot.

Negatywny odbiór musiał zaskoczyć Apple, bo internauci uwielbiają przecież prasy hydrauliczne niszczące różne rzeczy. Od niemal dekady na YouTube działa kanał, na którym można oglądać miażdżenie piłek golfowych, zabawek czy legendarnej Nokii 3310. Ma ponad 9 mln subskrybentów. 1,63 mln osób śledzi artystkę Smac (Sarah McCreanor), która reaguje na zgniatane rzeczy tańcem interpretacyjnym. Filmikami, na których potężne niszczarki mielą beczki i rowery, o uwagę użytkowników walczą też facebookowe farmy treści.