Rustykalna tarta
Rustykalna tarta: serwujemy przepis. Eksperyment z nowalijkami na wiosnę
Wiosna to dobry czas na eksperymentowanie w kuchni z nowalijkami. Na lokalnym rynku nie mogę przejść obojętnie obok młodych szparagów. Z kolei o zapasy czosnku niedźwiedziego nie muszę się martwić – szczęśliwym trafem poletko czosnku rozrasta się u moich rodziców pod domem. Nie wolno go zbierać w parkach i lasach, ponieważ w Polsce jest pod ochroną. Podobnie jak w przypadku szparagów, sezon na czosnek niedźwiedzi trwa od końca marca do późnego maja/czerwca. W tym czasie liście są najdelikatniejsze i najsmaczniejsze. Robię z nich pesto, smakową oliwę, dodaję do past z tofu czy fasoli, ale używam też w postaci surowej i posiekanej. Jego intensywny smak podkręca każde danie. Ot choćby prezentowaną tu tartę.
Jest „rustykalna”, czyli prosta w wykonaniu, swojska i przyjemna. W kuchni czasem warto iść na skróty i sięgnąć po gotowy produkt – na przykład spód. To żaden powód do wstydu. Proponowane przeze mnie ciasto filo jest u nas niedoceniane. To popularny – zwłaszcza w greckiej kuchni – cienki pszenny placek, który przed pieczeniem należy posmarować oliwą. Nic tak nie chrupie jak właśnie wypiek z filo. Tarta po upieczeniu ma nieregularny kształt, a takie wypieki nazywa się galette. Do galette nie używa się formy, ciasto układa się bezpośrednio na blasze.
Krem z tofu – lekki i cytrynowy – rozpływa się w ustach. Ma uniwersalny smak, co sprawia, że pasuje do przeróżnych dodatków. Można go doprawiać wedle uznania: czosnkiem pospolitym, dodać chrzanu (tak świątecznie!), liści czosnku niedźwiedziego lub bazylii.
Dobrze, aby na tarcie znalazły się szparagi i rzodkiewka, czyli wiosenne nowalijki. O zielonych szparagach nie trzeba z kolei wiele pisać – zachęcam jedynie, by ich krótki sezon w pełni wykorzystać.