Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Dlaczego para uchwycona na koncercie Coldplay stała się wiralem w sieci

Para przyłapana na koncercie Coldplay Para przyłapana na koncercie Coldplay TikTok
Za każdym wiralem stoi przypadek, łaska tiktokowego algorytmu, złożenie okoliczności. Tu złożyło się kilka elementów.

W dawnych czasach okres letni nazywało się „sezonem ogórkowym”, w którym z braku ważnych wiadomości ciasne przestrzenie papierowych gazet mogły pomieścić mniej istotne dla świata sprawy, jak romanse celebrytów. Odkąd media przeszły metamorfozę na początku XXI w., najpierw za sprawą nadających 24 godziny na dobę kanałów telewizyjnych, a potem wiecznie głodnego treści dynamicznego internetu, ten sezon trwa cały rok. W szumie nieskończonych wiadomości mieszają się sprawy ostateczne i zupełnie błahe, a algorytmy oferują wersje rzeczywistości dopasowujące się do preferencji użytkownika.

Jeśli więc jakaś wiadomość staje się dominująca mimo tych cyfrowych podziałów, mamy do czynienia z momentem kulturowym. Ale dlaczego stało się nim nagranie pary uchwyconej przez kamerę na koncercie grupy Coldplay?

Od zera do światowego wirala

„Albo mają romans, albo są bardzo nieśmiali” – skomentował ze sceny lider Coldplay w czasie koncertu na stadionie Gillette nieopodal Bostonu. Kamera przekazująca obraz z widowni na wielki telebim („jumbotron”) uchwyciła obejmującą się parę. Piosenkarz zgadł. Mężczyzna i kobieta uwolnili się z objęć, gdy tylko się zorientowali, że są bohaterami ujęcia. Moment został nagrany na smartfonie przez Grace Springer, jedną z 50 tys. uczestniczek koncertu, i trafił na TikToka.

Nie wystarczyło jednak, że było to zabawne (chociaż nie dla jego bohaterów) niczym z programu „Śmiechu warte”. Do pracy ruszyli internetowi detektywi i szybko ustalili nazwiska nieszczęsnej pary. Okazało się, że to Andy Byron, prezes technologicznego start-upu Astronomer, oraz Kristin Cabot, szefowa HR w tej samej firmie.

Reklama