Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Fitu fitu

„Nie fituje mi to z tym, co gadał wcześniej”. Objaśniamy nowe słowa

Szpaku Szpaku Karol Makurat / Reporter
Słowo „fit” wzięło się od angielskiego „outfit”, czyli ubranie, strój, kreacja.

Influencerzy niczym nawigacja – potocznie nawi – prowadzą nas przez życie w różnych jego dziedzinach. I tak jak nawi, często wyprowadzają na manowce. Jedno i drugie znalazło się zresztą w nowym utworze Fausti, czyli Faustyny Fugińskiej, zatytułowanym „Na party”. „Mój ulubiony fit – Prada i czyjaś dziewczyna/ Weź nie gadaj, tylko chodź, uber już Hocki w nawi ma”. Nie jest to wielka poezja, ale da się z tego coś wynieść. Choćby wiedzę o tym, że influencerzy bawią się w klubie Hocki Klocki. Fit to z kolei od angielskiego outfit – ubranie, strój, kreacja.

Zarówno ten rzeczownik, jak i czasownik „fitować” – jako „pasować” – pojawiły się w polszczyźnie za sprawą języka szafiarek, o których pisał u nas Andrzej Czerniawski, wspominając wtedy o „fitowaniu do sylwetki”. Nie ma więc nic dziwnego w sytuacji, gdy internauta opisuje, że laleczka Labubu fituje mu z kołczanem prawilności (czyli popularną nerką, ale noszoną jak kołczan). Zrozumiały jest też rym Kaza Bałagane’a: „Mam na sobie nowy sweter, Jaca trendsetter/ Wszystko fituje mi jak parma do rukoli”. Utwór nosi tytuł „Trendsetter”, co fituje z przekazem. Mowa jest w końcu o tych, którzy wyznaczają trendy.

Czytaj też: Burza wokół „szon patroli” i inne językowe zakręty. Objaśniamy nowe słowa

Właśnie! Znaczenie czasownika przeniosło się szybko na inne pola. „Nie fituje mi to z tym, co gadał wcześniej” oznacza tyle co: „Nie pasuje mi to do tego, co wcześniej mówił”.

Polityka 38.2025 (3532) z dnia 16.09.2025; Ludzie i Style; s. 103
Oryginalny tytuł tekstu: "Fitu fitu"
Reklama