Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Ostatnia przystań historii

Ostatnia przystań historii. W Jordanii archeolodzy czują się jak w raju. Turyści też

Teatr w Dżarasz Teatr w Dżarasz Shutterstock
To kraj, w którym archeolodzy czują się jak w raju, pielgrzymi odnajdują ślady świętości, a miłośnicy przyrody mogą spać pod Drogą Mleczną.

W początkach XX w. zjedzenie na jordańskiej pustyni oka barana w mansafie, tradycyjnym beduińskim daniu, było dowodem odwagi i globtroterstwa. Dziś można się sprawdzić w ramach pakietu turystycznego, ale Jordania oferuje znacznie więcej. Fani archeologii – albo filmu „Indiana Jones i ostatnia krucjata” – zwiedzanie zaczną pewnie od Petry, skalnego miasta Nabatejczyków. Gdy ten arabski lud wzbogacił się na handlu i osiadł na stałe, zaczął drążyć w czerwonej skale grobowce, kanały, cysterny, teatr. Potem Rzymianie dodali swoje trzy grosze: wolno stojące świątynie, aleje kolumnowe, bramy, łuki, forum i łaźnie. Można je zwiedzać godzinami, a i tak trafia się ciągle na coś nowego. Największe wrażenie robi jednak moment, gdy po wyjściu z wąskiego wąwozu staje się przed fasadą Skarbca. Magię chwili zakłócają jedynie tłumy pozujących do zdjęć turystów.

Tłoczno może być też w Dżarasz, choć tego się nie czuje (może w słynącym z akustyki teatrze), bo ruiny zajmują 90 ha. Jeśli ktoś chce zobaczyć rzymskie miasto z oryginalnym układem ulic, owalnym forum, świątyniami, łaźnią i hipodromem, to Dżarasz jest jednym z najlepszych miejsc. Szukający ciszy powinni wybrać się do starożytnego Umm al-Dżimal na granicy z Syrią, w którym od IX w. nikt nie mieszka, a mimo to budynki z czarnego kamienia zachowały się do wysokości kilku pięter.

Jordania słynie też z dwóch mozaikowych map – jedna, z kościoła św. Szczepana w Um ar-Rasas, przedstawia miasta Bliskiego Wschodu w VI w., ale dla chrześcijan jeszcze ważniejsza jest ta z kościoła św. Jerzego w Madabie, przedstawiająca mapę Ziemi Świętej w VIII w. Wynika z niej, że jej integralną część stanowiła kraina po wschodniej stronie Jordanu i że to tam żył, nauczał i chrzcił Jan Chrzciciel. Dlatego pielgrzymi z całego świata odwiedzają w Jordanii Betanię – miejsce, gdzie został ochrzczony Jezus.

Polityka 39.2025 (3533) z dnia 23.09.2025; Ludzie i Style; s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "Ostatnia przystań historii"
Reklama