Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Stąd do wieczności

Oklaski po lądowaniu były wyjątkowo gromkie. Po co latać na Maderę? Po wino!

Wina sercial o boal Wina sercial o boal Shutterstock
Madera kojarzy się z rajskimi wakacjami, Cristiano Ronaldo, Ryszardem Petru. Ale i z winem, które niegdyś uchodziło za najbardziej prestiżowe.

Oklaski po lądowaniu były tym razem wyjątkowo gromkie. Lotnisko na Maderze należy bowiem do najtrudniejszych na świecie. Mimo to 50 samolotów dziennie bezpiecznie przywozi turystów na rajską wyspę. Wśród nich jest coraz więcej Polaków. Przyciąga nas stabilna przez cały rok pogoda, bujna tropikalna roślinność, górskie krajobrazy, świetnie utrzymane plaże, wysoki poziom usług i europejska swojskość. 2 mln turystów rocznie też tak sądzi – w ubiegłym roku Madera po raz dziesiąty została obwołana „najlepszą wyspą na świecie”.

Oprócz turystyki siłą Madery jest rolnictwo – uprawy bananów, trzciny cukrowej (rum!), marakui, ananasów, papai… No i winorośl. Choć jest tu dla niej zbyt deszczowo, od kolonizacji wyspy przez portugalskich żeglarzy w XV w. produkcja wina miała strategiczne znaczenie, bo Madera przez stulecia służyła jako port przeładunkowy dla statków płynących do obu Ameryk, zachodniej i południowej Afryki, Indii, Moluków. W XVII i XVIII w. nie było sławniejszego i bardziej prestiżowego wina, a w transporcie do odległych kolonii pomagał proces produkcji: madera to wino wzmacniane spirytusem, żeby uchronić je przed zepsuciem, mocno kwasowe dzięki pogodowym warunkom i do tego wyraźnie słodkie. Słońce, wilgoć, czas nie szkodzą mu, a wręcz pomagają w rozwoju niezwykle bogatego bukietu i smaku.

Dawniej najlepszymi maderami były te, które opłynęły w beczkach świat i wróciły na wyspę. Dzisiaj ten proces naśladuje się, podgrzewając wino w specjalnych zbiornikach lub leżakując w gorących magazynach, pod blaszanymi dachami. W ten sposób „szczepi” się wino przeciw starzeniu. W czasie niedawnej podróży na wyspę miałem szczęście próbować butelki z 1863 r., która była wciąż w dobrej formie, a na rynku jest jeszcze rocznik 1795.

Polityka 42.2025 (3536) z dnia 14.10.2025; Ludzie i Style; s. 105
Oryginalny tytuł tekstu: "Stąd do wieczności"
Reklama