Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Wino bez makijażu

Wino bez makijażu. Kiedyś wywołało we mnie bunt, dziś smakuje absolutnie

Trydent Trydent Azienda Agricola Foradori
Spotkałem Elisabettę Foradori pierwszy raz w 2002 r. i była to jedna z winnych degustacji, których się nie zapomina.
Elisabetta ForadoriMiełżyński Elisabetta Foradori

Elisabetta była już wówczas jedną z najjaśniejszych gwiazd włoskiego winiarstwa. Właściwie w pojedynkę uratowała od zagłady szczep teroldego, uprawiany od stuleci we włoskim Trydencie (Trentino). W latach 70. ta z trudem dojrzewająca i dlatego mało ceniona odmiana szybko traciła teren. W 1984 r. Elisabetta, świeżo upieczona absolwentka enologii, przejęła stery rodzinnej posiadłości po przedwcześnie zmarłym ojcu. Dwa lata później po raz pierwszy zabutelkowała ambitne wino czerwone w stylu czołowych bordeaux. Nazwała je Granato – od owocu symbolizującego w starożytnych kulturach życie i płodność, którego zapach pojawia się także w winach z teroldego.

Granato prędko weszło do włoskiego panteonu. Do opisu kolejnych roczników krytykom brakowało superlatywów. Mistrzowski 1998. mieszał gorzką czekoladę i konfiturę z czarnej porzeczki, a faktura była czystym jedwabiem. W 2000 r. pojawiały się cudne nuty kwiatowe. 1999. smakował jak superbordeaux: sosnowy, mentolowy, lukrecjowy, zarazem był jakże włoski w swoim zapachu świeżo palonej kawy. Wszystkie przebiło jednak Granato 2004, wino dekady we Włoszech, o gładkiej jak tafla wieczornego jeziora fakturze. Wyznawcą Granato stałem się i ja.

Elisabetcie to jednak nie wystarczało. Styl „międzynarodowy”, nawet oparty na lokalnym teroldego, coraz bardziej jej ciążył. Interesowała się praźródłami wina – jako jedna z pierwszych sprowadziła z Gruzji amfory kwewri. Przeszła na uprawę biodynamiczną – jej wyborami w coraz większym stopniu kierowało holistyczne podejście do winnicy. Zdeklasowała swoje butelki do kategorii wina regionalnego, bo nie chciała mieć nic wspólnego z chemicznymi ekscesami dominujących w Trydencie spółdzielni. Zamiast poszukiwania kolejnych nagród w przewodnikach pojawił się wątek nieskomplikowanego, codziennego picia (wino 1 Litro w takiej właśnie butelce).

Polityka 46.2025 (3540) z dnia 10.11.2025; Ludzie i Style; s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "Wino bez makijażu"
Reklama