Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Ogarnięte dzieci

Ogarnięte dzieci? Młodzi badają dziś swoje dzieciństwo pod kątem „parentyfikacji”

Źle gdy dziecko staje się powiernikiem rodzica. Źle gdy dziecko staje się powiernikiem rodzica. Shutterstock
Do niedawna na tapecie byli „toksyczni rodzice”. Później przyszła moda na leczenie „rany matki” i „rany ojca”. Dziś młodsze pokolenia diagnozują swoje dzieciństwo pod kątem „parentyfikacji”.

Co oznacza parentyfikacja? – Przede wszystkim sytuację, w której dziecko lub nastolatek na stałe przyjmują funkcje dorosłego w rodzinie. W sensie instrumentalnym (gotowanie, opieka nad młodszym rodzeństwem, zarządzanie domem) i emocjonalnym: jest powiernikiem, doradcą lub „rodzicem” dla rodzica – wyjaśnia psycholożka szkolna Karolina Szklanny, która przyznaje, że spotyka się w pracy z przejawami parentyfikacji u uczniów już z najmłodszych klas podstawówki. – To dzieci tzw. ogarnięte, dojrzałe ponad wiek, garnące się do wyręczania nauczycieli – dodaje.

Parentyfikacja, czyli co

Termin ten spopularyzowali w latach 70. psychiatrzy Ivan Boszormenyi-Nagy i Geraldine Spark. Opisywali w ten sposób złożony proces zamiany ról w rodzinach, który, owszem, mógł przybierać formy destrukcyjne. Chodziło o zjawisko skrajne: o dzieci wciągnięte w emocjonalne życie rodziców, dźwigające ciężar choroby albo uzależnienia matki czy ojca. – Dziś natomiast dla wielu osób parentyfikacja stała się terminem parasolowym, umożliwiającym opisanie własnego dzieciństwa w ramach zbiorowego, pokoleniowego doświadczenia – mówi Szklanny.

Przestrzega jednak przed pokusą traktowania każdej nieidealnej relacji rodzinnej jak brzemiennego w skutki wykorzystania. Gdzie leży granica między „normalną pomocą” a parentyfikacją? Istotny jest tu stopień nadmiaru obowiązków i brak wsparcia, a także to, czy proces jest rozwojowo odpowiedni. – Faktem jest, że dzieci nie zawsze są chronione przed nadmiernymi wymaganiami i to może mieć konsekwencje w dorosłości – mówi psycholożka. Zwraca uwagę na konieczność rozróżnienia, kiedy pomoc czy zachowanie oczekiwane od dziecka jest adekwatne, a kiedy staje się obciążeniem.

Polityka 49.2025 (3543) z dnia 02.12.2025; Ludzie i Style; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Ogarnięte dzieci"
Reklama