Tej jesieni stawiamy na spacery – nie tylko na te do urn wyborczych. Inspiracją może być friluftsliv, kolejny trend importowany ze Skandynawii.
Polska wrzała po ujawnieniu fałszywej kariery rzekomej gwiazdy Bollywood, a dziś ludzi wpływowych w internecie chętnie demaskują wszyscy. Ma to swoją nazwę: deinfluencing.
Chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku, bo wypełnione nadzieniem. Okrągłe croissanty zwane croonami podbijają media społecznościowe i serca smakoszy.
Jak się okazało, gdy tylko dostajemy powiadomienie o nowym e-mailu, wstrzymujemy oddech. Może to prowadzić do bezdechu ekranowego.
Przytłoczenie i zmęczenie dążeniem do bycia w życiowej formie to odpowiedź na rozrastające się jak chwasty w ogródku trendy wellness.
Przed knajpami kolejki, w cukierniach jagodzianki grozy, a w księgarniach album do gotowania brzydkich potraw ze znanych filmów. Proste jedzenie jest na fali, chociaż może wymagać wysiłku.
Lofty i mieszkania po pracy, miasta dla pszczół i architektoniczne nagrody. Nowy numer w sprzedaży od 5 lipca.
Nie odchodzą z pracy, ale swoje obowiązki redukują do absolutnego minimum i nie chcą się angażować. Trend quiet quitting zyskuje na sile i znaczeniu.
Pytanie dziś nie brzmi: czy zapuszczać wąsy, ale czy zapuszczać chevron, podkowę, czy może ołówek?
Podczas gdy moskiewskie wyższe sfery robią zakupy u zachodnich projektantów, modna młodzież na Zachodzie upodobała sobie styl rodem z rosyjskich blokowisk. I tam znalazła nowego idola.