Te niezwykłe eksperymenty przeprowadziła grupa naukowców z Uniwersytetu Michigan, Ann Arbor, a o ich wynikach donosi ostatnie wydanie renomowanego czasopisma Science, z 7 maja tego roku.
Uczeni zajmujący się ludzką psychiką od dawna podejrzewali, że istnieje tajemniczy związek między czystością fizyczną a – mówiąc w skrócie – moralną. Innymi słowy: że ludzie w nieuświadomiony sposób łączą czystość ciała ze spokojem psychicznym i że ta zależność działa szczególnie wówczas, gdy podejmują jakąś ważną decyzję. Po jej podjęciu, zwykle u każdego człowieka z większą lub mniejszą siłą pojawia się coś, co psychologowie nazywają podecyzyjnym dysonansem. Przejawia się on nurtującymi pytaniami: czy aby na pewno podjęta decyzja była słuszna? Może to był błąd? Może trzeba było postąpić inaczej? Czy na pewno dobrze się stało? Każdy z nas dobrze zna te pytania, zwłaszcza jeśli nasza decyzja dotyczyła ważnych spraw.
Okazuje się jednak, że ten negatywny dysonans może być znacznie osłabiony lub nawet niemal usunięty z głowy bardzo prostą czynnością – umyciem ciała! I to nawet nie musi być całe ciało. Wystarczy umycie rąk.
Czy to na pewno to CD?
Dwaj psychologowie z Michigan – Spike W.S. Lee i Norbert Schwartz pracowali w wakacje z grupą kilkudziesięciu studentów. W pierwszym eksperymencie każdy z czterdziestu badanych zapraszany był do pomieszczenia, w którym prowadzono rzekome badanie konsumenckie zorganizowane na zlecenie producentów różnych dóbr. Przede wszystkim znajdowało się tam 30 okładek płyt CD z muzyką. Każdy mógł do woli przeglądać okładki, po czym w końcu proszono go, by wybrał 10 jego zdaniem najlepszych płyt, które chciałby mieć i uszeregował je według atrakcyjności w skali od 1 do 10. Następnie każdy z badanych mógł sobie wziąć na własność – jako upominek od organizatora badań – piątą lub szóstą z wybranych 10 płyt.