Czego potrzeba, żeby w opłacalny sposób wyprodukować jakiś użyteczny przedmiot? Można spróbować rzecz wykonać ręcznie, jak robią to rzemieślnicy. Takie podejście wymaga zarówno umiejętności, jak i praktyki – wie o tym każdy, kto próbował samodzielnie zbudować najprostszy mebel. Można do dzieła zaprząc fabrykę. By jednak opłaciło się zatrudnić zespół projektantów, inżynierów i robotników oraz zainstalować niezbędne maszyny, produkcja musi mieć masowy charakter. Inaczej gra niewarta świeczki. Czy istnieje inna metoda, która każdemu – niezależnie od umiejętności – pozwoliłaby samodzielnie i tanio wyprodukować dowolny przedmiot dla siebie, bez konieczności badania rynku i popytu?
Neil Gershenfeld, szef Centrum Bitów i Atomów w Massachusetts Institute of Technology, jednej z najlepszych politechnik świata, twierdzi, że już w tej chwili każdy może wyprodukować niemal wszystko, a kwestią czasu jest, by możliwa stała się taka produkcja absolutnie wszystkiego. By udowodnić swą tezę, Gershenfeld uruchomił w MIT kurs „Jak zrobić (niemal) wszystko”, cieszący się niezwykłym zainteresowaniem wśród studentów wszystkich kierunków. Na zajęcia trafiają osoby z różnym przygotowaniem, takie zupełnie nieznające się na technice. Dostają do swojej dyspozycji laboratorium wyposażone w komputer oraz zestaw narzędzi: wycinarkę laserową umożliwiającą wycinanie dowolnych kształtów z mikronową precyzją, drukarkę trójwymiarową pozwalającą na wytwarzanie plastikowych elementów o dowolnym kształcie oraz zestaw podzespołów elektronicznych, które za pomocą komputera można zaprogramować. Komputer zaopatrzony jest w oprogramowanie umożliwiające łatwe projektowanie kształtów czy też programowanie elektronicznych kontrolerów. Technika jest tu nieważna, ważny jest pomysł – narzędzia służą jego realizacji.