Alpejskie powietrze i wyśmienite intelektualne towarzystwo to najlepsza gleba dla naukowego rozwoju, wspomina 47-letni Martin A. Nowak swe wiedeńskie studenckie czasy. Ważnym elementem programu nauki były wspólne górskie eskapady, w których uczestniczył m.in. Peter Schuster i Karl Sigmund. Pierwszy, postać legendarna dla każdego chemika, zasłynął m.in. teorią hipercykli. Pokazuje ona, że cząsteczki chemiczne zdolne są do samoorganizacji – niezbędnej, by z materii nieożywionej powstało życie. Karl Sigmund, matematyk z Uniwersytetu Wiedeńskiego, zapewnił sobie miejsce w historii rozwojem teorii gier, narzędziem powszechnie stosowanym w komputerowych symulacjach zjawisk – od analizy strategii negocjacyjnych podczas rokowań rozbrojeniowych po badanie ewolucji form życia.
Nowak, choć już na studiach pokazał swe możliwości intelektualne, daleki był od decyzji, jakimi wyzwaniami zająć się po ich ukończeniu. Katalizatorem przyspieszającym myślenie okazała się rozmowa z Sigmundem, który opowiedział mu o wyjściowym problemie teorii gier – tzw. dylemacie więźnia. Wyobraźmy sobie dwóch podejrzanych o przestępstwo opryszków aresztowanych przez policję. Trafiają do oddzielnych cel i nie mogą się ze sobą porozumiewać. Policja proponuje każdemu układ: jeśli przyznasz się do winy i jednocześnie wsypiesz kolegę, dostaniesz rok więzienia, a on pięć. Jeśli tego nie zrobisz, a uczyni to kolega, ty spędzisz za kratami pięć lat. Wiadomo jednak, że jeśli obaj zachowają milczenie, policja będzie musiała ich wypuścić z braku dowodów.
Wynik gry zależy od wielu czynników. Gdyby założyć, że decyduje jedynie zimna kalkulacja, wówczas najbardziej opłaca się donieść na kolegę, minimalizując ryzyko i karę.