Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Od pająkokozy do pikselozy

Niezwykłe efekty łączenia sztuki z nauką

GloFish - fluorescencyjne rybki stworzone przez Zhiyuana Gonga. GloFish - fluorescencyjne rybki stworzone przez Zhiyuana Gonga. www.glofish.com / materiały prasowe
Świecący królik wzbudził w 2000 r. sensację. Podczas gdy wielu krytyków oburzało się na niedozwoloną ich zdaniem interwencję sztuki w naturę, uczeni z Singapuru patentowali GloFish – zmodyfikowane  genetycznie świecące rybki. To niejedyny przypadek wzajemnych inspiracji sztuki i nauki.
GFP Bunny autorstwa Eduardo Kaca.Eduardo Kac/Archiwum prywatne GFP Bunny autorstwa Eduardo Kaca.

Amerykański artysta Eduardo Kac należy do pionierów bio artu – dziedziny sztuki posługującej się technikami z laboratorium biologicznego do uzyskiwania efektów, które nie dość zaawansowana publiczność nie zawsze rozumie. Jaki bowiem sens ma wprowadzanie materiału genetycznego z meduzy do genomu poczciwego królika? Zwłaszcza kiedy celem jest stworzenie dzieła sztuki (cokolwiek by to miało znaczyć, dodadzą sceptycy), a nie postęp nauki i techniki.

Nic dziwnego, że praca Kaca wzbudziła zainteresowanie mediów, fale krytyki i pytań: czy artysta ma prawo do takiej ingerencji w życie? Twórca GFP Bunny odpowiedział POLITYCE (11/09): „Przez setki lat malarze używali kleju króliczego do gruntowania płócien, na których tworzyli dzieła. Klej ten uzyskuje się ze skór królików. Miliony zwierząt musiały zginąć, by dostarczyć surowca, dzięki któremu możemy oglądać dziś obrazy Rembrandta, Cézanne’a, Picassa. Ja w swoim projekcie nie zabijam, tylko daję życie. GFP Bunny powstał w wyniku użycia standardowej procedury, stosowanej powszechnie w laboratoriach biologicznych. Dlaczego więc to, co ja zrobiłem, ma wywoływać większe wątpliwości etyczne niż trwająca od wieków praktyka mordowania zwierząt po to m.in., byśmy mogli zachwycać się dziełami sztuki wiszącymi w muzeach i galeriach?”.

Niezależnie od wyjaśnień ani artysta, ani jego dzieło nie mieli łatwego życia. Władze USA nie chciały wpuścić stworzonego we Francji zwierzaka na swoje terytorium. Kac opisał wszystkie perypetie w książce „It’s Not Easy To Be Green” (Niełatwo być zielonym). W tym samym czasie Zhiyuan Gong ze współpracownikami z National University w Singapurze stosowali podobną jak Kac procedurę, by otrzymać świecącą odmianę rybek akwariowych.

Polityka 22.2013 (2909) z dnia 27.05.2013; Nauka; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Od pająkokozy do pikselozy"
Reklama