Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Patent na patenty

Azja przoduje w innowacyjności, Europa w tyle

Kiedyś w Europie wymyślało się najwięcej. Pierwszy patent na ekspres do kawy, autorstwa Angelo Moriondo. 1884 r. Kiedyś w Europie wymyślało się najwięcej. Pierwszy patent na ekspres do kawy, autorstwa Angelo Moriondo. 1884 r. Angelo Moriondo / Wikipedia
Od ponad 20 lat Europa wydaje miliardy euro, żeby dogonić USA i Japonię. W tym czasie przegoniła nas Korea Południowa, a Chiny pędzą za nami coraz szybciej.
Berlińskie sztuczne serce –  wynalazek naukowców z Freie Universitat Berlin.Berlin Heart/Excor Berlińskie sztuczne serce – wynalazek naukowców z Freie Universitat Berlin.

Na korytarzach niemieckiej firmy Berlin Heart wiszą zdjęcia. Na jednym – półtoraroczny Sam. Ruda chudzina obwiązana bandażami siedzi na szpitalnym łóżku. Spod bandaży wystają rurki wypełnione krwią. Na innym trzyletnia Alice trzyma się wózka. Z ciała wystaje kłębowisko rurek. Na jeszcze innym Uwe. Gdy miał 59 lat, do ciała wszczepiono mu fragment metalowej rurki. Te rurki to element sztucznych komór wspomagania serca. Gdy prawdziwe serce zaczyna mocno szwankować, pacjenta podłącza się do sztucznych komór, a one pomagają przepompowywać krew. Robią to tak długo, aż znajdzie się dawca i prawdziwe serce gotowe do transplantacji. Na ten moment Sam czekał 35 dni. Alice – 228 dni. Uwe – trzy lata.

Gdy europejscy urzędnicy chcą pokazać idealny przykład, jak powstają innowacje „made in EU”, pokazują berlińskie serce. Wynalazek stworzyła grupa naukowców z Freie Universität Berlin. Prace zaczęli w połowie lat 80. Mniej więcej wtedy też w Zabrzu zaczęto prace nad podobnym, polskim sztucznym sercem. 10 lat później Niemiecki Instytut Serca i prywatny inwestor utworzyli spółkę celową, która przekształciła dobrze zapowiadający się prototyp w produkt rynkowy. Po następnych 10 latach i kilku tysiącach pacjentów powstało samodzielne przedsiębiorstwo.

Dziś firma zatrudnia około 200 osób. Serce powstaje na trzecim piętrze berlińskiej siedziby. Tylko kilka elementów potrzebnych do produkcji sprowadza z innych krajów. Ale z Europy. Musimy być pewni jakości – tłumaczą. Dwa piętra niżej w laboratoriach naukowcy wymyślają kolejne wersje urządzenia. Do tej pory z wynalazku skorzystało ponad 4,2 tys.

Polityka 36.2014 (2974) z dnia 02.09.2014; Nauka; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Patent na patenty"
Reklama