O jeden kanał za daleko?
Tamomania, czyli jak Chińczycy nawadniają suchą północ kraju
15 września 2015
Wielkim problemem Chin jest dostęp do wody. Odpowiedzią mają być gigantyczne projekty inżynieryjne, kojarzące się z niesławnym zawracaniem biegu rzek w Związku Radzieckim. Mogą stworzyć większe problemy od tych, jakie miały rozwiązać.
Wedle starej legendy 4 tys. lat temu w Chinach, w czasie gdy kraj nawiedzały fale niszczących powodzi, żył człowiek imieniem Yu. Pewnego dnia żółty smok zdradził Yu sposób na zaradzenie nieszczęściu. Zamiast budować kolejne zapory i tamować napór wody Yu – używając kanałów – opracował system irygacji rzek, który przenosił nadmiar wody na odległe pola uprawne. Czas wielkich powodzi dobiegł końca, a rolnictwo rozkwitło. W efekcie Yu został cesarzem i założycielem dynastii Xia.
Polityka
38.2015
(3027) z dnia 15.09.2015;
Nauka ;
s. 63
Oryginalny tytuł tekstu: "O jeden kanał za daleko?"