Nauka

Dziecko czy program? Jak blisko jesteśmy stworzenia prawdziwej AI

BEW
Mark Sagar: Chcieliśmy stworzyć komputer, który może doświadczać, posiada wyobraźnię, a także coś na kształt własnej egzystencji. Czy naukowcom się udało?

Proszę sobie wyobrazić maszynę, która potrafi śmiać się, płakać, uczyć się i śnić. Oprócz tego wszystkiego reaguje na nastrój i uczucia znajdującego się przed monitorem rozmówcy i odpowiada na nie w oparciu o modele behawioralne typowe dla żywych stworzeń. Koncept prosto z Blade Runnera? Niekoniecznie. Wystarczy zobaczyć poniższe wideo, prezentujące działanie BabyX, programu stworzonego przez Laboratory for Animate Technologies na University of Auckland w Nowej Zelandii.

Jak tłumaczy jeden z autorów programu Mark Sagar: – Chcieliśmy stworzyć komputer, który może doświadczać, posiada wyobraźnię, a także coś na kształt własnej egzystencji. Czy naukowcom z Nowej Zelandii się udało? Odpowiedź w dalszej części tekstu.

Wbrew pozorom, BabyX nie jest aż tak nietypowa: – Jej nowatorskość polega na połączeniu znanych i popularnie wykorzystywanych technologii, w złożony działający system – zauważa dr inż. Przemysław Głomb z Instytutu Informatyki Teoretycznej i Stosowanej PAN

Pierwszą z nich jest niezwykle dokładna animacja twarzy dziecka. Mark Sagar słynie z budowania symulacji ludzkiej twarzy, które można zobaczyć między innymi w filmach „Avatar” czy „King Kong”. Twarz BabyX została stworzona za pomocą programów 3D do budowy animacji twarzy, podobnie jak inne obrazy, które można zobaczyć w grach i filmach.

Dużo ciekawszy jest jednak sposób, w jaki animowana twarz „ożywa”. Zespół Sagara stworzył uproszczone modele niektórych części mózgu ludzkiego (np. hipokampu), które po połączeniu ze sobą są w stanie wykonywać dość złożone operacje.

Reklama